– Ja bym nie wpuszczał rosyjskich dezerterów do Polski, bo do niczego nie są nam potrzebni. Myśmy zwracali uwagę na konferencjach prasowych już ponad pół roku temu, że Polska jest otwarta na imigrację z Federacji Rosyjskiej, że to jest niebezpieczne i teraz minister spraw wewnętrznych przyznał nam rację, zmieniając rozporządzenia na temat wjazdu Rosjan do Polski – wyjaśnia Krzysztof Bosak.
Grzegorz Braun i Krzysztof Bosak: Wystąpienie na Marszu #StopUkrainizacjiPolski
Krzysztof Bosak mówi o obywatelach Ukrainy w Polsce
Polityk Konfederacji dodaje: – Myślę, że oni powinni pomóc sami sobie i się zająć tym, co robi ich państwo. Natomiast my nie możemy traktować swojego państwa jako przytułek dla wszystkich na świecie, bo ostatecznie okaże się w ten sposób, że polski obywatel w swoim kraju, w Polsce jest na ostatnim miejscu. Już w tej chwili pomagamy na bardzo dużą skalę Ukraińcom.
Rząd rozdaje pieniądze polskich podatników na pomoc Ukraińcom!
– Nie mam nic przeciwko pomocy, jeżeli natomiast się to odbywa nieproporcjonalnie do naszych możliwości pod przymusem, to znaczy rząd rozdaje pieniądze podatnika albo równouprawnia tych, którzy do Polski przyjechali, z polskimi obywatelami pod względem socjalnym, to już włącza się dzwonek ostrzegawczy i musimy zadać sobie pytanie, czy na to nas stać. (…) Na przykład włączenie w pełny pakiet świadczeń socjalnych czy zdrowotnych tak, jak obywatele Polski i także osoby, których państwo nie jest w stanie zweryfikować – argumentuje Krzysztof Bosak.
Krzysztof Bosak: „Rząd często działa po omacku, na oślep i przedwcześnie.”
– Na przykład mamy informację od naszych ludzi, że przyjeżdżają Cyganie z Ukrainy, rejestrują się fikcyjnie jako uchodźcy w Polsce, żyją na Ukrainie zachodniej, a w Polsce korzystają ze świadczeń społecznych. (…) Rząd często działa po omacku, na oślep i przedwcześnie. Tak, jak przedwcześnie zamknął granicę a import węgla z Rosji – tłumaczy Krzysztof Bosak.