– W tych wyborach powstała sytuacja, dwa razy zresztą, w której zarzucano mi słusznie lub niesłuszni rozmaite rzeczy w sprawach stosunków męsko-damskich. Otóż, proszę państwa, ja nie wiem, jak jest dzisiaj, ale ja wychowałem się na podwórku, gdzie obowiązywały pewne proste reguły – mówi na wstępie Janusz Korwin-Mikke.
Zasady, zasady i zasady! Janusz Korwin-Mikke wyjaśnia…
– Ja chodziłem do szkoły męskiej, gdzie obowiązywały proste, zwykłe reguły i o ile wiem, one nadal obowiązują w Stanach Zjednoczonych, czy w innych krajach. Reguły te mówią, że nie wolno atakować swoich. Absolutnie! – podkreśla polityk Konfederacji.
Polecamy: Janusz Korwin-Mikke MIAŻDŻY Konfederację: „Jestem CZARNĄ OWCĄ! Te REGUŁY zostały ZŁAMANE!”!
„Nasz ma rację!”
– Jeżeli ktoś z drużyny coś zrobił, reszta drużyny stoi za nim murem, nasz ma rację! Ale na zewnątrz nasz człowiek ma zawsze rację! To oczywiście zapewnia sukces drużyny, bo, proszę państwa, pamiętajmy o jednej podstawowej rzeczy. Polityk nie może się przyznać, że zrobił błąd – stwierdza Korwin-Mikke.
Czy polityk może przyznać się do błędu?
– Jeżeli polityk się przyzna, że zrobił błąd, to on przyznaje się, że robi błędy. To po co mam głosować na polityka, który robi błędy?! Bez sensu! Dlatego też polityk nigdy nie może się przyznać, że zrobił błąd. To samo dotyczy drużyny – dodaje.
– Jeżeli jest drużyna, to drużyna nie może się przyznać, że członek drużyny zrobił błąd. Nawet jeżeli zrobił ten błąd. Nie może się przyznać, bo to by znaczyło, że ta drużyna składa się z nieodpowiedzialnych ludzi, którzy robią błędy. To po co głosować na taką drużynę?! Po co popierać taką drużynę?! – przekonuje Janusz Korwin-Mikke.
Jak zatem oceniać to, co dzieje się w Konfederacji? To, co zrobiono z Januszem Korwin-Mikkem? W dalszej części Janusz Korwin-Mikke wyjaśnia te aspekty.
Polecamy: Sebb Ross komentuje wynik Konfederacji w wyborach do Sejmu! Dlaczego wyciszono Brauna i Korwina?!
Źródło: Kanał Polityczny (Youtube)