– Drogi Jacku, afera na plebanii! Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Rzecz się działa w sanktuarium maryjnym Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Czy to przypadek, że to się stało właśnie w diecezji sosnowieckiej? – pyta redaktor Marek Skowroński.
Polecamy: Jacek Międlar: „To nie policjanci, to milicjanci!” MOCNE przemówienie na Pikniku Patriotycznym!
Jacek Międlar mówi o problemach diecezji sosnowieckiej!
– To nie jest przypadek. O problemie diecezji sosnowieckiej mówiłem już w 2016 roku nawet w Telewizji Polskiej w ramach programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”. Co ciekawe, po artykułowaniu faktów dotyczących problemów diecezji sosnowieckiej za ordynariatu biskupa Kaszaka, otrzymałem suspensę od mojego ówczesnego przełożonego – odpowiada Jacek Międlar.
Kara suspensy dla Międlara za mówienie prawdy
– Przypomnę, byłem członkiem zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego a Paulo. Prowincjał wizytator nałożył na mnie karę suspensy za to, że o tych kwestiach mówiłem publicznie. Dodatkowo rzecznik kurii diecezji sosnowieckiej wystosował pismo, w którym nie godził się na to, że redaktor prowadzący program, czyli Jan Pospieszalski nie protestował, gdy podnosiłem kwestię księdza Mariusza T., byłego rektora seminarium diecezjalnego diecezji sosnowieckiej – dodaje.
– Ksiądz Mariusz T. jest rektorem, który spotykał się z adiunktem Uniwersytetu Jagiellońskiego w dark roomie nad Wisłą w Krakowie w klubie gejowskim i ta sprawa potem wyciekła. Ksiądz Mariusz T. nie został ukarany przez biskupa Grzegorza Kaszaka, ordynariusza diecezji sosnowieckiej, tylko został wciągnięty do struktur kurialnych – przedstawia fakty Międlar.
Księża i homolobby
– Ja właśnie w Telewizji Polskiej tłumaczyłem, że jest to standardowy proceder wciągania księży umoczonych w homolobby w struktury kurialne. To właśnie w tamtych strukturach podejmuje się decyzje o kształcie duszpasterstwa, o kształcie i formach przyjętych w głoszeniu Słowa Bożego, o tym, jak wygląda nie tylko administracyjny, ale także od strony misyjnej, dana diecezja i tymi osobami decyzyjnymi są właśnie ci, którzy w tego typu różne skandale są umoczeni, a są najczęściej odciągani od pracy duszpasterskiej bezpośrednio z jakimiś grupami młodzieżowymi i ni tylko. Tak było z księdzem Mariuszem – podkreśla Jacek Międlar.
Polecamy: Jacek Międlar o zbrodniach ukraińskich na Polakach! „Nie dajcie się nabrać na ściąganie ukraińskich flag z Sejmu”!
Źródło: wRealu24 (Banbye)