– Dzisiaj o cyrku! Stary cyrk, ale nowe małpy! Albo nowe zwierzęta! Bo, jak tak patrzę na ten Sejm nowy…, i o tym będziemy rozmawiali, ale jeszcze na inne tematy. Czy to już tęczowy totalitaryzm, czy już jest u drzwi, czy zaraz będą nas zamykali za mówienie prawdy? – stawia konkretne pytania Piotr Szlachtowicz.
Taki los sami sobie wybraliśmy!
– To wszystko dzieje się na naszych oczach. Trudno w to uwierzyć, ale z drugiej strony taki sobie los wybraliśmy. (…) Tak, jak powiedziałem. Zgodziłby się pan z tą opinią: stary cyrk, nowe małpy? Ale czy to przedstawienie nowy czy jakieś inne, czy bardziej śmieszne, czy bardziej groteskowe? Jak pan by to ocenił? – pyta redaktor Szlachtowicz.
Polecamy: Stanisław Michalkiewicz: Pogróżki Tuska (powstaną obozy koncentracyjne?) i odgłosy z czeluści pałacu prezydenckiego!
Cyrk i małpy w nim zasiadające? Jeszcze za wcześnie na taką ocenę…
– Panie redaktorze, jeszcze za wcześnie na takie pogłębione oceny, bo dopiero jedno posiedzenie się odbyło, na którym posłowie ślubowali i widać, chociażby z tego, że jedni tam wierzą w Boga i liczą na to, że Pan Bóg będzie im dopomagał w tej pracy dla naszego nieszczęśliwego kraju, a inni nie wierzą w ogóle – komentuje Stanisław Michalkiewicz.
Stanisław Michalkiewicz o Szymonie Hołowni
– Pewnie uważają też, że duszy nie mają, więc to nie wiem, kto im będzie pomagał w tej pracy dla naszego kraju. To jest jedno spostrzeżenie. Drugie spostrzeżenie to takie, że pan Szymon Hołownia najwyraźniej jest pod dobrą ręką. To znaczy, nasz najważniejszy sojusznik w tym sezonie politycznym, jego właśnie nam stręczy na naszego jasnego idola, w którym nasz mniej wartościowy naród powinien się zakochać – dodaje publicysta.
Polecamy: Stanisław Michalkiewicz komentuje wyniki wyborów: „To będzie drogo kosztowało”!
Źródło: wRealu24 (Banbye)