Grzegorz Braun: „ŁAJDACKIE INSYNUACJE premiera Donalda Tuska pod moim adresem! Żyrantem jego łajdactwa był marszałek Szymon Hołownia!”
Grzegorz Braun: Szczęść Boże! Dobry wieczór. W trybie oświadczenia poselskiego chciałbym nadrobić pewną zaległość, nie moją, bo jest to zaległość Prezydium Sejmu, które w ostatnich dniach, tygodniach przyjęło doprawdy fatalną praktykę nierówności wobec prawa, co wyraża się nieudzielaniem mi głosu w trybie sprostowania, głównie przez kolegów obecnie zasiadającej pani marszałek.
Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce w dniu dzisiejszym, tj. łajdackie insynuacje wysunięte pod moim adresem, i to całkiem bezpośrednio, z wymieniem mojego nazwiska przez premiera Donalda Tuska, który skorzystał ze swojego wilczego prawa, prawa silniejszego, a żyrantem jego łajdactwa był marszałek Hołownia, odmawiając mi prawa do sprostowania.
Insynuacja była w tym, że nawiązując do najścia bezpieki, policji i prokuratury na niezależne wydawnictwo Freedom pod pretekstem tropienia literatury antysemickiej zawierającej akty kłamstwa oświęcimskiego… Pani marszałek pozwoli, ze dokończę.
I co ciekawe, przypis, premier był najwyraźniej dobrze zbriefowany w tej sprawie, czyli premier wie, że na jego szychcie bezpieka cenzuruje przekaz, wybiera z półki książki prokurator i nominuje wydawców na prawomyślnych i nieprawomyślnych.
(Głos z sali: Wystarczy!)
Otóż premier insynuował, że w sprawie Oświęcimia, Auschwitz–Birkenau niemieckiego, nazistowskiego obozu miałbym sytuować się po stronie ni mniej, ni więcej oprawców, autorów zagłady. Do protokołu dyktuję, że w Oświęcimiu, bodajże w 1943 r., dokonał żywota brat cioteczny mojej mamy, młodziutki Aleksander Stawiski, który nie dożył 18. urodzin.
A zatem insynuacje pod moim adresem sytuujące mnie, moją rodzinę po stronie innej w tych dziejach niż strona polska, w Polsce, wedle probierza, jakim jest to, gdzie stało ZOMO, a gdzie ci, którzy są z drugiej strony, którzy sadzali w Oświęcimiu którzy, podpisawszy volkslistę, być może stali tam na straży, są podłe, a niedopuszczanie do tego, bym ujął się w tej sprawie i bronił dobrego imienia mojej rodziny, jest piętrowym łajdactwem, w które zaangażowany był marszałek Hołownia. Dziękuję bardzo, pani marszałek.
Roman Fritz: Jak się okazuje, Władimir Putin dobry na wszystko!
Roman Fritz: Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dalej będzie o premierze Donaldzie Tusku, który dzisiaj, niedawno, zapowiedział, że w najbliższych godzinach, czyli dziś, wprowadzone zostaną na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą, że wskazane zostaną odcinki dróg i torów kolejowych, ergo uśmiechnięta, nowoczesna, europejska i serduszkowa ekipa zamierza rozwiązać problem z rolnikami metodami siłowymi.
Ten sam Donald Tusk, premier, dziś na konferencji prasowej powiedział, cytuję: nie możemy pozwolić na to, aby przy granicy polsko-ukraińskiej, korzystając z protestów rolników, aktywni byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, służą propagandzie rosyjskiej i kompromitują państwo polskie, kompromitują nas, Polaków, i kompromitują także protestujących.
Jak się okazuje, proszę państwa, Władimir Putin dobry na wszystko. Z tą samą narracją spotkałem się niedawno, w poniedziałek, 19 lutego, w Pradze, kiedy wsparliśmy w towarzystwie międzynarodowym również rolników protestujących w Pradze. Tam też rząd czeski mówił, że na pewno ci rolnicy sprzyjają Putinowi itd.
Proszę państwa, powagi. Kto to mówi? Mówi to ten sam Donald Tusk, który spotykał się z tym wrażym Putinem 8 lutego 2008 r. w Moskwie, 1 września 2009 r. na sopockim molo – pamiętna, 70. rocznica wybuchu II wojny światowej – a potem 10 kwietnia 2010 r.
Państwo pamiętacie pamiętne żółwiki z tym wrażym Putinem w Smoleńsku. Postscriptum: dziś, 22 lutego mija rocznica zabicia w roku 1947 Józefa Kurasia „Ognia”. Ten rząd rewolucji chce wymazać go z podręcznika historii. Cześć i chwała bohaterom!
(Poseł Grzegorz Braun: Cześć!)
Włodzimierz Skalik: Marszałek Hołownia skierował wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Grzegorza Brauna i mnie!
Włodzimierz Skalik: Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Uśmiechnięty marszałek Szymon Hołownia skierował wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie posła Grzegorza Brauna i mnie. Za co?
Za skierowanie 30 listopada ub.r. pisma do dyrektora Światowej Organizacji Zdrowia, w którym to piśmie zawiadamiamy dyrektora, że w Polsce jest prawo, którego powinien również przestrzegać, ponieważ wiemy, że Światowa Organizacja Zdrowia zamierza zmienić swoje przepisy w stopniu dalekim, przesuwającym kompetencje z Ministerstwa Zdrowia właśnie do WHO, i tego typu zmiana, tego typu umowa międzynarodowa powinna być przedmiotem ratyfikacji.
W tym piśmie zwróciliśmy dyrektorowi WHO uwagę, że w Polsce obowiązuje konstytucja, która mówi w art. 90, iż wszystkie umowy międzynarodowe, traktaty powinny być ratyfikowane przez polski Sejm, i z tego też powodu Komisja Europejska, która została upoważniona przez rząd Mateusza Morawieckiego do reprezentowania Polski wobec WHO, nie ma prawa nas reprezentować.
Okazuje się, że marszałek nie jest zainteresowany faktem rysującego się bezprawia i prześladuje posłów, którzy jako jedyni zwracają uwagę na ten haniebny fakt. Dziękuję bardzo.