Elżbieta Witek spotkała się z Polakami w miejscowości Otyń (województwo dolnośląskie) i krzyczała na osoby, które krytykują działania Prawa i Sprawiedliwości, twierdząc, że partia ma rzekomo pieniądze i w dodatku rozdaje je także tym osobom, które nie popierają rządu.
– Szanowni państwo, którzy bierzecie 500 plus, 300 plus oraz korzystacie z refundowanych leków dla seniorów, powinniście podejść do kwestii sprawowania władzy przez PiS honorowo i nie brać od tego rządu żadnych pieniędzy – tak mówiła marszałek Sejmu… a właściwie wydzierała się do ludzi.
– Gdybym ja nie zgadzała się z rządem Zjednoczonej Prawicy, to nic bym od tego rządu nie brała – dodała Elżbieta Witek.
Z tych głupot, jakie wypowiedziała, ma niby wynikać to, że PiS ma swoje pieniądze i je rozdaje. Jednak skąd rząd ma pieniądze? Ano z podatków ściąganych od Polaków. Rozumieją to na pewno osoby, które mają wolnościowe poglądy. Pani Witek tego najwidoczniej nie wie.
Prawo i Sprawiedliwość nie daje Polakom żadnych pieniędzy, lecz oddaje to (pomniejszone o koszty urzędnicze), co wcześniej zabrało. Wynika to z elementarnych zasad ekonomii. Widocznie politycy Prawa i Sprawiedliwości niewiele mają wspólnego z ekonomią.