Wkrótce koniec kampanii wyborczej i cisza wyborcza. Na kilkanaście godzin przed jej końcem TVP opublikowała taśmy szefa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia. Ten miał spotkać się z Markiem Chmajem, który z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu i miał mówić o „kontroli nad Konfederacją”.
🔴 Taśmy Banasia dzisiaj w TVP❗
— WolnośćTV (@WolnoscTV) October 13, 2023
"Ja się zgodziłem, żeby Kuba tam był [W Konfederacji], żeby oni nie weszli w koalicję z PiS-em."
"Szefowi powiedz, że będziemy mieć duży wpływ na Konfederację"
"Ja będzie działał do ostatniej chwili, bo mnie nie obowiązuje żadna cisza wyborcza.… pic.twitter.com/fOdnhxDsVi
Nagrania! Co miał powiedzieć Marian Banaś?
W tych nagraniach, które ujawniła Telewizja Polska, szef NIK miał mówić na przykład o umieszczeniu w Konfederacji swojego syna pana Jakuba Banasia. To miałby zapewnić w pewnym sensie kontrolę nad ugrupowaniem.
Polecamy: Mentzen o raporcie NIK, Mariana Banasia: WSZYSCY poza Konfederacją szli w jednym kierunku, a my mówiliśmy, że to jest CYRK!
Co musimy wiedzieć o taśmach Banasia?
„Latem tego roku Marian Banaś spotkał się z pełniącym rolę pośrednika z Donaldem Tuskiem warszawskim prawnikiem. Prezes NIK ustalał z mężczyzną szczegóły politycznego układu, w którym znaleźli się m. in. politycy Konfederacji, w tym jego syn oraz przedstawił swój plan politycznych działań, których celem jest pomoc Platformie Obywatelskiej w zmianie władzy w Polsce. TVP Info ujawnia nagranie zarejestrowane przez urzędników pracujących w NIK, ludzi, którzy nie zgadzają się na upolitycznienie tej instytucji przez paktującego z Tuskiem Banasia” – poinformowało TVP Info.
– Żebyś tam przekazał informacje. Ja się zgodziłem, żeby [syn] Kuba [Banaś] tam [w Konfederacji] był z jednego powodu, że my musimy pilnować, żeby oni nie weszli w koalicję z PiS-em – mówi na nagraniu szef NIK Marian Banaś. – No i bardzo dobrze, ja to samo tłumaczę – odpowiada Chmaj. – Ja tam mam trochę swoich ludzi, przecież ja tam idę po… – kontynuuje prezes NIK. – Zgodziłeś się? Czyli Kuba nie że sam chciał? Uzgadniał wcześniej z tobą? – zadał pytanie Chmaj.
– Oczywiście, no przecież ja bym go nie puścił. Rozumiesz. Mówię chłopie, bo my musimy. Wiesz, bo tam były takie tendencje, że może być koalicja [Konfederacji z PiS]. A ja do tego nie dopuszczę. (…) Na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że oni potrzebują koalicjanta, a tu by mieli jakieś przełożenie, no to kurczę mamy znowu z parę miesięcy – tłumaczy Marian Banaś.
Prezes NIK mówi do Chmaja: „Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł. (…) i nie ma obawy, że…”. Chmaj odpowiada: – I że na październik szykujesz kosz prezentów. Marian Banaś stwierdza dalej: – Ja będę działał do ostatniej chwili, bo mnie nie obowiązuje żadna cisza wyborcza.
A co musimy wiedzieć o taśmach Morawieckiego?
Istotne jest, że TVP Info publikuje taśmy Banasia kilka dni po tym, jak Sławomir Mentzen z Konfederacji ogłosił, że jest gotów zapłacić milion złotych za zaginione taśmy Mateusza Morawieckiego z restauracji Sowa&Przyjaciele.
– Wszyscy pamiętamy nagrania Mateusza Morawieckiego z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, gdzie mówił o tym, że powinniśmy pracować za miskę ryżu. Nie wszyscy wiedzą, że nagrań z udziałem Mateusza Morawieckiego było znacznie więcej – mówi na nagraniu Sławomir Mentzen.
Musimy mieć świadomość tego, że afera podsłuchowa, która w pewnym sensie przyczyniła się do zdobycia władzy przez PiS, wybuchła w 2014 roku. Afera zaczęła się od opublikowania w tygodniu Wprost stenogramów z rozmów ważnych polityków. Rozmowy były podsłuchiwane w restauracjach Sowa & Przyjaciele (należącej do Roberta Sowy), Amber Room w pałacyku Sobańskich oraz Osteria. Numer wyszedł 14 czerwca 2014 roku.
Podsłuchani politycy, którzy pojawiają się na taśmach to m.in. były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, prezes NBP Marek Belka, były minister transportu Sławomir Nowak i były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz, a także obecny premier Mateusz Morawiecki. Część taśm, na których pojawia się szef obecnego rządu Prawa i Sprawiedliwości miała zaginąć.
Czy i teraz Prawo i Sprawiedliwość chce wykorzystać aferę podsłuchową do zdobycia władzy?