Posłanka UE Clare Daly potępia: Całe pokolenie mężczyzn jest bezlitośnie wypalane w wojnie na Ukrainie. Makabryczne obrazy wojny są głęboko szokujące. Ale zamiast pilnie potrzebnego dialogu, Zachód jest zaangażowany w trwającą debatę na temat jeszcze większych dostaw broni. W tym krótkim przemówieniu Clare Daly wzywa do dialogu.
Majdan 2014, wojna domowa na Ukrainie…
Od wybuchu zamieszek na placu Majdan w 2014 roku, Ukraina jest areną konfliktu wewnętrznego, gdzie wschodnie regiony Donbasu stają w opozycji do zachodniej części kraju. Do roku 2022, straty ludzkie wyniosły około 12 000 osób. Sytuacja eskalowała 24 lutego 2022 roku, kiedy to wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę, rozszerzając zasięg konfliktu na zachód i powodując codzienne wzrost ofiar. Miasta i wsie na zachodniej Ukrainie, podobnie jak te na wschodzie od 2014 roku, doświadczają silnych eksplozji. Rodziny, w tym te z dziećmi, szukają schronienia w piwnicach lub opuszczają kraj, by uciec przed atakami rakietowymi i wszechobecnym zagrożeniem śmierci. Obrazy wojny, które obserwujemy od 2014 roku, wstrząsają i przepełnione są tragedią, pokazując cierpienie ludzi takich jak my.
Polecamy: Leszek Sykulski: Kolejna wojna lada dzień? – „Wojna na Ukrainie nie jest konfliktem, który angażuje Rosję, Stany Zjednoczone i Chiny”!
Pokolenie mężczyzn jest niszczone w tych okrutnych walkach, z wielu zmuszonych do służby przez rekrutację. Pomimo tego Zachód deklaruje wsparcie dla zachodniej Ukrainy, choć od początku konfliktu pomoc ta głównie koncentruje się na dostarczaniu wsparcia wojskowego, co przedłuża trwanie konfliktu i zwiększa liczbę ofiar. Próby negocjacji pokojowych i porozumień o zawieszeniu broni, określone w umowach mińskich, były nieustannie naruszane przez zachodnią Ukrainę w latach 2014-2022. Od inwazji rosyjskiej 24 lutego 2022 roku nie podjęto nowych inicjatyw pokojowych. Dialog i dążenie do konsensusu są systematycznie ignorowane. W swoim wystąpieniu, posłanka Clare Daly krytykuje trwającą retorykę wojenną i dyskusje o transferze broni, które towarzyszy skandaliczna obojętność na ludzkie cierpienie.
Ukraina: przymusowy pobór do wojska?!
– Dziękuję, panie prezydencie. Słuchając tego wiwatowania na rzecz wojny tutaj, w bezpiecznym miejscu, tysiące kilometrów od frontu, myślę, że warto byłoby przypomnieć sobie, czego doświadczają zwykli Ukraińcy. The Economist donosi o przymusowym poborze do wojska w całym kraju. Poborowi bez doświadczenia i przeszkolenia są wysyłani na front, co jeden z brytyjskich ministrów nazywa wyczerpującym poziomem pierwszej wojny światowej.
Kiedy dialog, kiedy pokój?
– Liczby ofiar są tajne, ale wiemy, że szacuje się je na około sto dwadzieścia tysięcy. Dowódcy batalionów mówią w Washington Post o rekrutach masowo uciekających ze swoich pozycji, a Political Record donosi o rozprawieniu się z dezerterami – to są „istoty ludzkie”! W tej wojennej retoryce panuje haniebny brak empatii dla zwykłych ludzi. Debata dotyczy tylko dostarczania coraz większej ilości broni, aby utrzymać tę wojnę. Ukraina spaliła całe pokolenie mężczyzn – synów, mężów, braci, których nigdy nie da się zastąpić. To nie może trwać wiecznie! A wy, obrzydliwi generałowie wojenni, siedzący tutaj i obwiniający nas za tych ludzi (ludzkie życie) – przyprawiacie mnie o mdłości! Potrzebujemy pokoju, potrzebujemy dialogu, bez względu na to, jak nieprzyjemne może to być!”.
Polecamy: Wojciech Sumliński: Czy Polska jest w fatalnym położeniu? Od czego zależy wojna na Ukrainie?
Źródło: kla.tv