Potrzebujemy ogólnokrajowej platformy, na której Polacy w jednym miejscu znaleźliby wszystkich producentów żywności ekologicznej i nie tylko, docelowo również usług małej przedsiębiorczości, żeby wspierać jednych i drugich… kilka tego typu platform o charakterze lokalnym, dobrze by było połączyć ze sobą, żeby wszystko znalazło się w jednym miejscu… wymiana towarów, zawiązywanie współpracy łącznie z czatem, na którym ludzie mogliby się wymieniać poglądami co do ewentualnych produktów i jakości usług, byłyby oferowane na tej platformie. – mówi Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź o swoim pomyśle platformy internetowej nazwanej później Ryneczek Polskiego Rolnika
Pierwszą rzeczą, którą należałoby się zająć to zrobienie inwentaryzacji tych platform. Wydaje mi się, że w najgorszych momentach ważne będzie jest aby ta żywność była jak najbliżej konsumenta. Co się stanie, kiedy np. nie będzie paliwa? Co z tego, że się zalogujemy na komputer i zamówimy sobie żywność z drugiego końca Polski, kiedy ona i tak nie dojdzie – dodaje Bogusław Domański
Wielu z nas pamięta targowiska zlikwidowane nieraz bardzo brutalnie – przy użyciu straży i policji. Wiemy przecież, że bazarki były w prawie każdej dużej dzielnicy. Gdyby zawaliła się nam całkiem infrastruktura łącznościowa, wtedy wystarczy wiedzieć, że jest targowisko. Przywrócenie historycznych powiązań międzyludzkich, między konsumentem a wytwórcą żywności wydaje się jedynym wyjściem. Akcja musiałaby pójść w kierunku rad powiatowych, żeby te rady zajęły się odnawianiem targowisk – mówi dr Zbigniew Hałat
Niech to po prostu zacznie działać, bo globalne korporacje mają zaplanowane, aby doprowadzić nas do głodu! Do niedawna ludzie, którzy chcieli cokolwiek sprzedawać, choćby kwiaty na wiosnę, mieli problemy, byli ścigani przez nadgorliwych strażników miejskich – dodaje Tadeusz Rolnik
Chciałbym zwrócić uwagę na nasiennictwo, bo Polska, jeśli chodzi o zboża, korzysta z tzw. materiału siewnego. Ten materiał jest dystrybuowany przez duże jednostki i najczęściej modyfikowany genetycznie tak, że po jednorazowym zasianiu nie nadaje się zbiór do ponownego zasiewu. W kwestiach łączności, jeżeli wyłączą nam łączność komórkową, trzeba wracać do tradycyjnych form komunikacji. Absolutnie nie likwidować, jeśli ktoś ma ma, telefonów na kablu i zaopatrywać się w krótkofalówki o zasięgu kilku kilometrów – mówi Romuald Starosielec
Jeszcze bardzo dużo rezerwy leży w marnowaniu żywności. Może popularyzacja metod utrwalania i przechowywania żywności by pomogła. Kładę bardziej nacisk na to, co zrobić, żeby nie wyrzucać żywności – komentuje Joachim Marczinski