– Jaki nastrój panuje w Warszawie i w Polsce, jeśli chodzi o święto odzyskania przez Polskę niepodległości? – spieszy z pytaniem redaktor. – Przed sobą widzę błękitne niebo, rozświetlona słońcem architektura nowego Ursynowa, także nie jest brzydko. Czerwone dachówki, ładne białe elewacje wykończone, dużo zieleni. Nie ma wstydu – udziela odpowiedzi Jan Pospieszalski.
Polska (jeszcze) niepodległa?
– Mamy niepodległą ojczyznę – chciałoby się powiedzieć – jeszcze niepodległą, biorąc pod uwagę te pomruki przyszłości, które idą zarówno z Unii Europejskiej, ale też realne zagrożenie. To, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, tam punkt zapalny, takie ognisko, które może eksplodować jakimś niewyobrażalnym konfliktem. Także, mając na uwadze te wszystkie rzeczy, to ceńmy to, co jest dzisiaj – ocenia gość.
Polecamy: Jan Pospieszalski: Przemilczane fakty! Konsekwencje słów prezydenta Dudy uderzą w nasze rodziny?
Rzecz o Marszu Niepodległości
– Zacząłem od niepokoju, bo takie informacje mnie przywitały w Polsce, że prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, przygotowuje się na swój sposób na Świętno Niepodległości, patrząc na Marsz Niepodległości. Czy na pewno powinien on przejść przez ulice Warszawy, czy na pewno powinien się odbyć w takiej, a nie innej formie? – powątpiewa redaktor.
Jan Pospieszalski: „Marsz Niepodległości wrósł w pejzaż polskiego kalendarza”
– Chyba na to nie ma szans. To znaczy, chyba nikt przy zdrowych zmysłach, nikt, kto kalkuluje korzyści i straty, nie pójdzie w konfrontację tego dnia. Marsz Niepodległości wrósł w pejzaż polskiego kalendarza – stwierdza Jan Pospieszalski.
Polecamy: Jan Pospieszalski ujawnia: PiS pod butem WHO! Gender wprowadzone tylnymi drzwiami?
Źródło: Radio WNET (Youtube)