W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa, na której ujawniono za co tak naprawdę usunięto profil Konfederacji z Facebooka parę dni temu. Przez te kilka dni toczyła się debata medialna na ten temat. W sprawę zaangażował się rząd PiS, sam premier Morawiecki zarzekał się jak to trzeba bronić wolności, jednak nic w tej sprawie nie osiągnął. Rząd albo jest nieudolny w tej walce, albo ta sytuacja jest, po prostu, na rękę obecnej władzy.
Walka o wolność słowa trwa
Administracja Facebooka, w dniu usunięcia profilu Konfederacji, rozesłała po wszystkich mediach komunikat, w którym uzasadniała swoją decyzje rzekomo licznymi ostrzeżeniami i naruszeniami jakie miały miejsce na tej stronie. W sumie były trzy posty, za które Konfederacja dostała ostrzeżenia. Facebook od dawna wprowadza własną narracje i blokuje wszystkie wpisy, które nie zgadzają się z ich postrzeganiem rzeczywistości.
– Prawdziwych nieprzyjaciół poznaje się w biedzie – mówi Grzegorz Braun – te krokodyle łzy, które uroniło kilku przedstawicieli aktualnego rządu warszawskiego, w sprawie skasowania facebookowego profilu Konfederacji, z każdym dniem odsłaniają hipokryzje i nieuczciwość tej władzy.
Widzimy jak chętnie rząd by zwekslował tematykę cenzury prewencyjnej, zabronionej przez Konstytucję, właśnie na sferę mediów społecznościowych, gdy tymczasem do tego zagadnienia trzeba podejść całościowo, trzeba widzieć zło jakim jest manipulacja i cenzura prewencyjna. a poprzez to całkiem bezpośrednie próby wpływania na procedurę wyborczą, na życie polityczne, na kształt sceny parlamentarnej.
Podczas konferencji został także zaprezentowany projekt ustawy, która zapobiegałaby wpływaniu przez monopolistów medialnych na procedurę demokratyczną w Polsce. Będą także aranżowane dyskusje na temat cenzury prewencyjnej.
Sprawa z Facebookiem znajdzie swój finał w sądzie.