Gazecie Wyborczej na ogół ciężko jest zarzucić jakąkolwiek krytykę w stronę Lewicy. Tym bardziej szokuje przekazana przez nią informacja, według której lewicowcy mogą nie znaleźć się w Sejmie przyszłej kadencji.
To, że informacja pochodzi od „Gazety Wyborczej”, a nie od mediów prawicowych, tym bardziej daje do myślenia. Niezależne badania, na które powołuje się GW, wskazują na możliwość, że w następnej kadencji Sejmu nie zobaczymy przedstawicieli Lewicy.
– W sztabie Lewicy konsternacja: z niezależnych badań wynika, że nie wchodzą do Sejmu – napisał Arkadiusz Gruszczyński na Wyborcza.pl.
Według dziennikarza Wyborczej, „kilka dni temu sztab Lewicy poznał badanie wykonane przez badaczy związanych z cenionym lewicowym think tankiem”, w którym już co trzeci wyborca tej partii zamierza ostatecznie oddać swój głos na Donalda Tuska znajdującego się na silniejszej pozycji od Lewicy.
Badanie jawi się jako czarna wizja dla Zandberga, Biedronia czy Czarzastego, a także ich współpracowników. Daje to jednak pole do popisu Donaldowi Tuskowi i Koalicji Obywatelskiej, która zyskałaby możliwość zbliżenia się do Prawa i Sprawiedliwości.
Chociaż sam fakt przerzucenia głosów Lewicy na Koalicję Obywatelską nie robi wielkiej różnicy środowiskom prawicowym, to jednak warto dodać, że jeśli Lewica nie znalazłaby się w Sejmie, jej mandaty przejęłaby między innymi Konfederacja. Wynika to z działania systemu wyborczego w Polsce.