– To jest kwestia też jeszcze, której nie poruszyłem, a która jest warta poruszenia. Chodzi o dostęp rodzin, bliskich, bo są to pacjenci często schorowani, którzy są pozbawieni opieki duszpasterskiej, osoby bliskiej, prawda? Ludzie, którzy są w samotności, ciężko chorują, a nieraz umierają w samotności. Dla mnie jest to bardzo tragiczne. Nie wolno ludzi pozbawiać takiej możliwości widzenia się ze swoimi bliskimi – zaznacza dr Zbigniew Martyka.
– Jeżeli ktoś bliski był z nim w domu, i czy się zakaził, czy się nie zakaził, obawia się, czy się nie obawia, to jest to jego sprawa. On chce być ze swoją matką, czy z dzieckiem. Nie można takiej osobie zabronić odwiedzenia tego chorego człowieka. A tutaj się zabraniało, na przykład dziecko chore, umierające, i albo mama, albo tato może przyjść – mówi dalej lekarz.
– Nie mogą się dwoje rodzice pójść i pożegnać z dzieckiem. Więc to były takie sytuacje opisywane, sam to czytałem, i dla mnie to było bardzo bulwersujące. Te zaostrzenia, zalecenia bardzo często przekraczały granice zdrowego rozsądku – zwraca uwagę na problemy w związku z Covid-em dr Martyka.