– 100 tysięcy złotych za śmierć z powodu C19! Tak ogromne pieniądze przysługują według obowiązującego prawa rodzinom osób ofiar pandemii. Dlaczego rząd o tym nie informuje? Dlaczego informacje na ten temat znikały nawet z Internetu? O to zapytam dzisiaj odkrywcę afery, doktora Tomasza Lasockiego z Uniwersytetu Warszawskiego – mówi redaktor.
Koronawirus i ofiary!
– Panie Tomaszu, jakie przepisy, które obecnie obowiązują, przyznają tak wysokie odszkodowania rodzinom ofiar koronawirusa? – zadaje pytanie redaktor. – To przepisy, które już od dziesiątek lat obowiązują. To są przepisy ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych – rozjaśnia sprawę dr Tomasz Lasocki.
Polecamy: NIK i Marian Banaś UJAWNIAJĄ wyniki kontroli ws. nieprawidłowości pa**emii C19!
To tak jak z ubezpieczeniem wypadkowym
– To jest to samo ubezpieczenie wypadkowe, któremu podlega niemalże każdy pracujący, więc te same przepisy obowiązują, tak, jak obowiązywały. Różnica tylko jest taka, że w momencie, kiedy C19 się pojawił, trafiając na odpowiednią listę, sprawiło to, że też został zakwalifikowany jako jedna z chorób zawodowych – ocenia gość.
– A to choroba zawodowa, która dotyczyła wyłącznie lekarzy, personelu medycznego, osób, które były bezpośrednio zaangażowane w walkę z C19 – zabiera głos redaktor. – Właśnie specyfika chorób zawodowych polega na tym, że to nie tylko jest taka choroba, która nam się kojarzy na pierwszy rzut oka, zwłaszcza przy chorobach zakaźnych, bo przepisy Kodeksu Pracy mówią, że jeżeli ktoś pracuje w warunkach tak zwanego narażenia zawodowego, czyli jeżeli te czynniki powodujące chorobę zostaną stwierdzone w środowisku pracy, to raz, a dwa, zostanie udowodnione albo uprawdopodobnione, że właśnie te czynniki spowodowały tę chorobę u danej osoby, to wówczas dostaniemy tak zwaną prawną kwalifikację choroby zawodowej – wyjaśnia dr Lasocki.
Odszkodowania dla ofiar pandemii koronawirusa
– Przy chorobach zakaźnych jest to o tyle specyficzne, że właśnie tym czynnikiem wywołującym C19 jest koronawirus. Zatem tam, gdzie w środowisku pracy występował bądź występuje koronawirus i zostanie to stwierdzone, to tam możemy próbować zawalczyć o to, że jest to choroba zawodowa – wypowiada się ekspert.
Polecamy: Leszek Szymowski: Kolejna afera PiS! Gdzie się podziało 200 miliardów z funduszu covidowego?
Polecamy: Radio ZET (Youtube)