– Jesteśmy świeżo po wyborach parlamentarnych. Zaskoczenie? Spodziewał się pan takich wyników? Jak pan to oceni? – pyta redaktor. – To jest tak cudownie skonstruowany układ, że kompletnie nie ma znaczenia, kto ile zdobędzie. Chyba, żeby komuś kiedyś udało się zdobyć większość absolutną w obu izbach, to wtedy rzeczywiście będzie jakaś różnica – udziela odpowiedzi Wojciech Cejrowski.
Ten system jest taki, że…! Oni napuszczają naród na siebie nawzajem!
– Ten system jest tak wymyślony, że to nigdy nie miało miejsca i w dodatku dwie strony napuszczają naród na siebie nawzajem, co powoduje, że nikt nie słucha żadnych argumentów, nikt nie jest w stanie w ogóle słuchać, co Kaczyński albo Tusk gada – tłumaczy gość.
Polecamy: Cejrowski: „Konfederacja straciła, gdy Brauna i Korwina wysunęli poza nawias, a Bosak i Mentzen mieli kreować politykę”!
Obu partiom na tym zależy, abyśmy się rzucali sobie do gardeł!
– Nawet gdyby najbardziej sensowne rzeczy zaczął mówić, bo się uderzył w czoło i nagle mu klepki skoczyły na miejsce i zaczyna promować Dekalog. Jesteśmy na siebie napuszczeni tak złośliwie przez obie partie, obu partiom na tym zależało, żebyśmy rzucali się do gardła przeciwnikowi, wtedy człowiek ma oczy zalane krwią, w ogóle nie słucha, co ten przeciwnik mówi – przedstawia argumenty Cejrowski.
Tusek i Kaczor! Co z tą Polską?
– Skoro program katolicki, że następuje odczłowieczenie przeciwnika. Ja mam Tuska traktować jak psa, bo Tusek po kaszubsku znaczy pies, i wtedy można mu zrobić wszystko, natomiast Kaczyńskiego mam traktować jak kaczora. Kaczorowi to nawet łeb można odrąbać na gospodarstwie i zupę zrobić – dodaje Wojciech Cejrowski.
Polecamy: Wojciech Cejrowski: Czy zakażą Tłitera w Unii Europejskiej?!
Źródło: wRealu24 (Banbye)