Obecnie mamy około 200 przypadków zachorowań. Nie jest to dużo, bo to daje około 40 nowych przypadków. Ale tymi 20 procentami codziennie, dojdziemy w końcu do 1000, i 20 procent kolejnych przypadków, to już wtedy będziemy mogli mówić o kilkuset. To oznacza, że idziemy teraz w kierunku szczytu czwartej fali, mimo, że nadal operujemy na niewielkich liczbach, to przyrosty 20-, 25-procentowe, nie są już takie małe.
Za dwa tygodnie dzieci wrócą do szkół, my natomiast wrócimy do pracy. Wtedy będzie się zwiększać liczba zakażeń, w przypadku, kiedy bierzemy pod uwagę te modele. Czy to będzie oznaczać kolejne obostrzenia i kiedy dokładnie mają być one wprowadzone?
Jedna z opcji jest taka, że przed wrześniem, pewną mapę drogową możemy usłyszeć. Teraz Ministerstwo Zdrowia pracuje nad swoimi rekomendacjami. Mimo, że mamy 200 przypadków dziennie, to jednak zbierają się sztaby kryzysowe. Jest także logistyka pod kątem szpitali. Liczba zachorowań rośnie i musimy być na to przygotowani.