Stanisław Michalkiewicz skomentował teraz interwencję gaśnicową Grzegorza Brauna. Jak sam wspomniał, po tym incydencie „podniósł się klangor aż pod same nozdrza Najwyższego”.
Wtorek, 12. grudnia i akcja Grzegorza Brauna!
Gwoli przypomnienia. Działo się to we wtorek (12 grudnia). Wtedy to polityk Konfederacji Korony Polskiej, Grzegorz Braun zgasił gaśnicą proszkową świece chanukowe w Sejmie RP. Wiele osób nie tylko w Polsce, ale i na świecie oburzyło się na ten czyn. Pojawiały się głosy typu „antysemicki akt”.
Polecamy: Stanisław Michalkiewicz o Grzegorzu Braunie, który zgasił w Sejmie świece chanukowe!
„Antysemicki akt”?
Przypomnijmy, że we wtorek 12 grudnia poseł Konfederacji Grzegorz Braun zgasił gaśnicą proszkową żydowski świecznik w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej, czym wywołał powszechne „święte oburzenie”. Ci sami, którzy domagają się świeckiego państwa, grzmieli o „antysemickim akcie”, gdy idea ta została wprowadzona w życie.
– Wszyscy potępili posła Brauna. Widać wyraźnie, że jak trzeba skakać przed Ż***ami z gałęzi na gałąź, to tu żadne podziały polityczne nie wchodzą w grę. Wszyscy skaczą ponad podziałami – zauważył Stanisław Michalkiewicz.
– Charakterystyczne jest to, że ta sama zgraja, która go (Grzegorza Brauna – przypomina redaktor) powszechnym potępieniem obłożyła, to jeszcze kilka tygodni wcześniej pyskowała, żeby konstytucyjnych zasad przestrzegać, szczególnie zasady rozdziału Kościoła od państwa – stwierdził Michalkiewicz.
Gmachy publiczne nie od odprawowania nabożeństw?!
Wskazał, że zasada ta w praktyce oznacza m.in., że „w gmachach publicznych nie powinno się odprawować żadnych nabożeństw”. – Zasada rozdziału Kościoła od państwa nie dotyczy tylko Kościoła katolickiego, ale wszystkich prawnie uznanych w państwie wyznań, również religii mojżeszowej – zaznaczył.
– Ta sama zgraja, która wcześniej się dopominała, żeby zasada rozdziału Kościoła od państwa była przestrzegana, tutaj nagle podkuliła pod siebie ogony i unisono potępiła, ponad podziałami, posła Grzegorza Brauna – wskazał Michalkiewicz.
Jak zauważył, „nie tylko potępiła, ale się zastanawiają, co z nim dalej zrobić”. – Konfederacja, wydawałoby się, że partia nonkonformistyczna i wolnościowa, ale jak wszyscy podnieśli klangor ponad podziałami, to Konfederacja też z podkulonym ogonem zaczęła ćwierkać tak jak wszyscy. Wylazło szydło z worka – podkreślił.