– Panie Stanisławie, jak pan uważa? Czy to była „nagła” śmierć Prigożyna? – pyta słuchacz. – Rzeczywiście była to śmierć nagła, jeżeli oczywiście Prigożyn był na pokładzie tego samolotu, a wszystkie wskazuje na to, że był, to taka śmierć jest nagła – odpowiada Stanisław Michalkiewicz.
Polecamy: Stanisław Michalkiewicz: Świat zapłonie! BRICS kontra USA! Śmierć Prigożyna!
Śmierć Prigożyna?! Czy to zwykła szopka?
– Śmierć Prigożyna w katastrofie lotniczej to zwykła szopka, aby uśpić czujność głupich, zachodnich polityków czy rzeczywiście celowe działanie Kremla? Moim zdaniem jest to czysta prowokacja, by zobaczyć, czy potem jak nagle zginął szef kilku ważnych ludzi z grupy Wagnera, Polska znowu zacznie porywać się z motyką na Słońce oczywiście zza pleców naszego wielkiego wuja Sama.
– Najprostsze i najlepsze są wyjaśnienia najbardziej zbliżone do prawdy. Bardzo możliwe, że to nie była czysta prowokacja, jak pan podejrzewa, ani też szopka, by uśpić czujność głupich, zachodnich polityków, tylko bardzo możliwe, że z samolotem zwyczajnie coś się stało i nastąpiła katastrofa – tłumaczy publicysta.
Takie katastrofy zdarzają się w lotnictwie pasażerskim…
– Takie rzeczy się zdarzają w lotnictwie również pasażerskim, więc nie można z góry takiej możliwości wyeliminować. Wprawdzie wywiad brytyjski twierdzi, że ten samolot został zestrzelony, ale teraz wywiady to głównie służą konfabulacji, bo reforma wywiadów jeszcze się zaczęła w latach siedemdziesiątych i teraz to już jest reguła, i ściśle to jest przestrzegane, że musi tam każda płeć z tych siedemdziesięciu siedmiu być prezentowana – odnosi się do tematu Michalkiewicz.
– Oni tam już się zajmują swoimi kroczami. Na ważne tematy nie ma czasu, ale jakieś komunikaty trzeba przedstawiać, jakieś informacje trzeba wykrywać. W związku z tym wykryli, że samolot Prigożyna został zestrzelony. Być może został zestrzelony, ale ja bym proponował, żeby poczekać trochę na to, co się tam naprawdę z tym samolotem stało, bo inaczej będziemy się gubić w domysłach – dodaje.
Ruscy szachiści z Kremla! Jak oni to wszystko rozgrywają?
– Moim zdaniem taka hipoteza, że po to ta prowokacja czysta, jak pani tutaj pisze, została zorganizowana, żeby Polska, która zaczęła podskakiwać, to moim zdaniem, to nie wytrzymuje krytyki. Doskonale ruscy szachiści na Kremlu wiedzą, że nasi umiłowani przywódcy niczego nie zrobię na własną rękę, tylko dopóki nie pozwoli albo nie nakaże nasz sojusznik, to żadnych prowokacji z polskiej strony nie musi się obawiać – zauważa Stanisław Michalkiewicz.
Polecamy: Agnieszka Wolska: Prigożyn nie żyje? Dlaczego „miał” zginąć?!
Źródło: Stanisław Michalkiewicz (Youtube)