– Myślę, że panu profesorowi Grabowskiemu taka forma dyskusji bardzo się przyda, dlatego że on jest nazbyt przyzwyczajony do apologii. W związku z tym, jeżeli się spotka z taką kontrą, to może się zreflektuje i zacznie odzyskiwać poczucie rzeczywistości. Również tej rzeczywistości naukowej – ocenia Stanisław Michalkiewicz.
Polecamy: Michalkiewicz OSTRO o Donaldzie Tusku: „Takie widowisko z siebie robić przed całą Polską to trochę wstyd”!
Powstanie „ruska” komisja?!
– Dzieje się ostatnio bardzo dużo. Tak zwana „ruska” komisja powstanie. Prezydent Duda udaje, że pali, ale się nie zaciąga. Oddaje to do tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego, który w większości jest pisowski. Ale jak pan to generalnie widzi? To jest jakby kolejna ustawka pod wybory czy faktycznie może o coś więcej chodzi w tak zwanej „ruskiej” komisji, bo wiadomo, że oni ją przewrotnie nazwali „lex Tusk” – rozpoczyna nowy wątek redaktor naczelny telewizji wRealu24 Marcin Rola.
– Czy to ma być tak naprawdę bat, jeżeli powstanie ta komisja, która ma być trochę niezależna od sądów, która będzie takim batem dla ludzi, którzy na przykład nie popierają kwestii pandemicznych, bonderyzacji czy ukrainizacji Polski, czy na przykład nie popierają tej wojny za naszą wschodnią granicą? Jak pan się do tego odniesie? – stawie konkretne pytania redaktor Rola.
„Lex Tusk” – komisja wymierzona w Tuska czy może chodzi o coś innego?
– Panie redaktorze, powiedział pan, że wiadomo, że nie będą tam telepać Tuska. Nic o tym nie wiem. Myślę, że Donald Tusk jest jednym z pierwszych kandydatów. Jeżeli obserwować rządową telewizję, to tam jest dwóch kandydatów przewidzianych z całą pewnością do wezwania przed tą komisję. Mianowicie Donald Tusk i Waldemar Pawlak – odpowiada Stanisław Michalkiewicz.
– To już można się domyślić z wielu publikacji zamieszczanych w rządowej telewizji. Uważam, że to jest element kampanii wyborczej, a celem jest zablokowanie możliwości kandydowania osobom uznanym przez naczelnika państwa za niepożądane – ciągnie wątek dalej publicysta.
Komisja, która ma…, no właśnie, co?
– Bo sankcją, którą dysponuje komisja, to jest zablokowanie możliwości zajmowania stanowisk publicznych nawet na okres 10 lat. Zatem właściwie, jeśli by na przykład Donald Tusk takie orzeczenie otrzymał, to byłby w wielkim kłopocie. (…) Jak pan słusznie zauważył, ta komisja nie niezależna od sądu, ale do pewnego stopnia tylko, dlatego że takim listkiem figowym jest możliwość odwołania się od decyzji komisji do sądu – komentuje Stanisław Michalkiewicz.
Polecamy: Michalkiewicz ujawnia: Polska zobowiązała się do nieodpłatnego udostępniania Ukrainie zasobów całego państwa!
Źródło: wRealu24 (BanBye)