Grzegorz Braun: Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Debata o polityce zagranicznej sprowadzona do poziomu groteski. Dwie strony Wysokiej Izby licytują się i przekrzykują się, kto będzie bardziej antyrosyjski i kto będzie bardziej proamerykański.
Polityka polska nie wstała z kolan, zmieniła klęczniki. To, że doszukujecie się państwo subtelności w swojej istocie tożsamej linii polityki zagranicznej, kto antyszambruje przede wszystkim w Berlinie, a kto jedzie prosto do Waszyngtonu, kto zahaczy o Tel Awiw, Jerozolimę, to są subtelności.
Nie różnicie się w waszej polityce zasadniczej. Jesteście, jedni i drudzy, podżegaczami wojennymi, którzy naród polski uczynili zakładnikiem cudzej racji stanu, cudzego interesu.
Dogmaty judeoidealizmu, atlantyzmu i oczywiście antyrosyjskości, z której rządy Zjednoczonej łże-Prawicy uczyniły jedyny dogmat polskiego patriotyzmu.
I teraz zobaczcie, szanowni, czcigodni eksministrowie: komuna z tej strony, eurokomuna elegancko załatwia was w dniu dzisiejszym, oskarżając was o to, że jesteście ruskimi agentami. I cała debata o polityce zagranicznej zjechała do rowu.
Mało czasu, debata średnia, mało czasu jak na stosunki międzynarodowe, o których tutaj się więcej milczy, niż mówi, więc pozwolę sobie polecić lekturę szanownym państwu – i lewicy z lewej, i lewicy z prawej strony sali.
Raport – panie ministrze, to dla pana będzie też użyteczne – RAND Corporation, taki trust mózgów, amerykański think tank.
Raport z 2018 r.: „U.S. Presence and the Incidence of Conflict”, czyli wpływ obecności baz amerykańskich w świecie politycznej i militarnej obecności Stanów Zjednoczonych na ewentualne zwiększenie ryzyka konfliktu zewnętrznego i wewnętrznego.
W tym raporcie – to będzie koniec mojego wystąpienia, więc bardzo proszę panią marszałek o sekundy cierpliwości – czarno na białym towarzysze amerykańscy samych siebie informują: „However, provision of U.S. military assistance may be associated with increased state repression and incidence of civil war”.
Obecność amerykańska, polityczna, zmilitaryzowana w świecie, co dla Amerykanów nie jest problemem, zwiększa jednakowoż, piszą analitycy RAND Corporation, prawdopodobieństwo represywności reżimu.
I z tym właśnie mamy tu do czynienia, prawda? Mowa nienawiści będzie za chwilę penalizowana.
Każdy, kto wierzga przeciwko ościeniowi i kwestionuje wasze dogmaty, zostaje ruskim agentem.
Trzyliterowe służby składają wizyty opozycji realnej, opozycji realnie antysystemowej, prześladowania, cenzura, represywność systemu i prawdopodobieństwo wojny domowej.
Mamy tu do czynienia z wojną domową in statu nascendi, wojną, którą wy toczycie o to, kto się pierwszy czyjej klamki uwiesi, a suwerenność, niepodległość, dobrostan, bezpieczeństwo narodu polskiego są składane na ołtarzu tej absurdalnej polityki.
Ona oczywiście nie jest absurdalna, ona jest logiczną konsekwencją błędów, zaniechań.
„Zła historia jest matką złej polityki” – Józef Szujski, historyk XIX w., notabene cytowany przez Bronisława Geremka, świeć Panie. Zła historia jest matką złej polityki.
Nie, polski patriotyzm nie ma być redukowany do antyrosyjskości, antyniemieckości, nie ma być redukowany do hurraentuzjazmu, składania polskich interesów na frontach cudzych wojen, na ołtarzach cudzych interesów. Dziękuję bardzo, pani marszałek.