– Wszedł w życie tak zwany pakiet alertowy obostrzeń. Przypomnę tylko niektóre założenia tego pakietu. 50% obłożenia jeśli chodzi o kościoły, gastronomię, hotele, kulturę, obiekty sportowe. Maksymalnie 100 osób na zgromadzeniach i uroczystościach, jedna osoba na 15 metrów kwadratowych w siłowniach, klubach oraz centrach fitness, z muzeach, galeriach sztuki, targach, itd. To tylko niektóre założenia, które wybrzmiały z ust ministra zdrowia. Czy pan redaktor spodziewał się tego, że właśnie w niedługim czasie, że będziemy musieli żyć w takiej nowej rzeczywistości tych obostrzeń? – pyta się pani redaktor.
Minister Niedzielski wygra wojnę z koronawirusem?
– Pan minister Niedzielski nie jest pewien, co jest skutecznym orężem w walce z epidemią zbrodniczego koronawirusa, a co nie. Czy ja się tego spodziewałem? Oczywiście, że tak. Dlatego że kiedy tylko rząd ogłosił nadejście 4. fali, to wiadomo było, że skończy się to jakimiś restrykcjami – odpowiada redaktor Stanisław Michalkiewicz.
Obostrzenia w Austrii i Australii
– Mówiąc nawiasem, te restrykcje w Polsce nie są aż tak bardzo dotkliwe, jak ma to miejsce na przykład w Austrii lub w Australii. Tam to rzeczywiście jest problem podobnie jak w Kanadzie. Natomiast w Polsce jednak tak na pół gwizdka wszystko jest. Szczerze mówiąc takich szczegółowych restrykcji nikt nie jest w stanie upilnować – dodaje Michalkiewicz.