– Dzisiaj dwa tematy, które żarły ostatnio. Prigożyn vs Putin. To wszystko przykryło konwencje, które były. Ja byłem na konwencji Konfederacji. Powiem szczerze, że ogromna konwencja, prawie 4 tysiące ludzi. W mojej opinii, o czym napisałem na Twitterze i na Facebooku taką recenzję tego wszystkiego – rozpoczyna program redaktor Marcin Rola.
Polecamy: Marcin Rola: Co tak naprawdę dzieje się w Rosji i co to oznacza dla Polski?!
– Jest mi przykro, że pan Rafał Piech jest oddzielnie jednak. Powinno być jakieś połączenie. Zawsze uważałem, że rozdrobnienie na prawicy nigdy nic nie da, a poglądy można mieć czasami i różne. Tak samo jest z Partią Republikańską w USA – oznajmia redaktor Rola.
– Ja staram się pana Rafała rozumieć. On nie chce iść razem z politykami, którzy są znani, którzy – jego zdaniem – są w pewnym sensie zgrani. On chce stworzyć nową jakość, chociaż uważam, że nie możemy sobie pozwolić na konkurowanie z sobą – komentuje Marek Skowroński.
Jeden bandyta zastąpiony drugim bandytą!
– Oni się cieszyli, że jeden zbrodniarz został zamieniony na drugiego zbrodniarza i temu drugiemu zbrodniarzowi już ordery chcieli przyznawać, czyli nagle ten Prigożyn z grupy Wagnera, czyli przestępca, dla nich stał się teraz bohaterem. Coś nieprawdopodobnego! – mówi o Prigożynie redaktor Rola.
V kolumna w Rosji
– Nie chcę czytać tych bzdur na Twitterze, bo nie chcę sobie zatruwać umysłu, natomiast, co ja myślę… Nie wykluczam żadnej opcji. Jest możliwe, że to było na zasadzie „sprawdzam”. Sprawdzam, kto jest w Rosji V kolumną. Na kogo mogę liczyć, na kogo nie mogę liczyć. Mówię o Putinie. Kolejna rzecz. Prawda jest taka, że Putin szuka jednak swojego następcy, bo przecież Prigożyn i jego bunt oczywiście był być może uzasadniony, ponieważ pamiętamy, że utknęły te oddziały. Jednocześnie doszło do sytuacji takiej, że około dziesięciu tysięcy tych ludzi zginęło z oddziału Wagnera – przypomina Marek Skowroński.
Bunt Prigożyna, czyli o co w tym wszystkim chodzi…
– Nie mieli wystarczająco dużej ilości pocisków, nabojów, itd. Musieli się gdzieś chronić. Mogła być to również jakaś odpowiedź na jego irytację. Nie wierzę w to, że to było tak spontaniczne. To było moim zdaniem przemyślane. Ktoś się chyba przeliczył, dlatego że się okazało, że to wycofanie było spowodowane tym, że facet nie miał żadnego poparcia społecznego. Nie wykluczam tego, że to mogła być jakaś ustawka albo rosyjskich służb, a może zrobili to Brytyjczycy… – rozważa Skowroński.
Polecamy: Marcin Rola o Ukrainie! W co gra Andrzej Duda z Wołodymyrem Zełeńskim?!
Źródło: wRealu24 (BanBye)