– Pracuję w firmie farmaceutycznej, nie jestem antyszczepionkowcem. Wierzę w badania naukowe i w naukę. W bazie danych Pfizera dotarłam do zbioru wiadomości email omawiających temat komórek aportowanych dzieci w szczepionkach na COVID. Chcę, żeby nie mówić o tym, czyli „Jedna lub więcej linii komórek, które pochodzą z ludzkich płodów, została użyta w testach laboratoryjnych” – mówi Melisa Strickler.
– Pracuję w oddziale Pfizera w McPherson, w Kansas. To jeden z największych oddziałów. Firma Pfizera ze względów PRowych, chce uniknąć wycieku informacji o wykorzystywaniu komórek płodów, gdyż uważa, że ryzyko przekazania tego światu w tej chwili przewyższa potencjalne korzyści, szczególnie jeśli chodzi o grupy, które mogłyby użyć tej informacji w sposób nieprzychylny – dodaje pani Strickler.
Czy zatem mówi nam się wszystko o szczepionkach oraz o procesie ich produkcji? Czy jesteśmy wobec tego każdego dnia okłamywani? Czy koncernom farmaceutycznym chodzi o to, aby nam pomóc, czy chodzi wyłącznie o zysk?