Jan Pospieszalski pyta doktor Ratkowską, czy niepożądane odczyny poszczepienne zgłaszane są rzetelnie w Polsce. Pani doktor Ratkowska odpowiada, że nie są one zgłaszane. Także Ministerstwo Zdrowia nie interesuje się tym. Pacjenci, którzy mają objawy uboczne, dostają jedynie zalecenie, że maja siedzieć w domu oraz przeczekać to i brać leki objawowe. Pacjenci, którzy szukają pomocy, doświadczają bezradności lekarzy. Ci odsyłają ich do domu. Sami nie wiedzą co z tym robić.
Dobrym przykładem jest pani z Gdańska, która miała powikłania poszczepienne. Mowa o nauczycielce, która szukała pomocy i ledwo przeżyła. Jednocześnie dwie nauczycielki zmarły po Astrze. Miało to miejsce wtedy, kiedy minister zdrowia Niedzielski twierdził, że nikt od Astry w Polsce nie zmarł.
Konsekwencje związane z problemami po szczepieniach mogą być odroczone na dłuższy czas. Doktor Ratkowska mówi, że w krótkim czasie po szczepieniu mogą pojawić się poważne powikłania zakrzepowo-zatorowe. Powstała nawet jednostka chorobowa, zwana poszczepienną.