Jovenel Moise, który pełnił funkcję prezydenta Haiti, jedynego państwa na półkuli zachodniej, w którym nie rozpoczęto jeszcze szczepień na Covid-19, został zamordowany w swojej prywatnej rezydencji. Napastnicy wdarli się do niej. Miało to miejsce w nocy z wtorku na środę. Informacje na ten temat podał premier Haiti Claude Joseph. Prezydent został zastrzelony przez nieznanych sprawców.
Ranna została pierwsza dama Martine Moise, którą przewieziono do szpitala. Premier Haiti Joseph powiedział, że „cudzoziemcy zaatakowali prezydenta. Posługiwali się oni językiem angielskim oraz hiszpańskim”. Claude Joseph potępił również ten „barbarzyński, nienawistny oraz nieludzki akt”. Powiedział także, że „sytuacja obecnie jest pod kontrolą, natomiast mieszkańcy Haiti muszą zachować spokój. Za utrzymanie porządku w kraju jest odpowiedzialna policja oraz wojsko”.
W Haiti, który jest biednym karaibskim państwem, wzmaga się fala przemocy. Ma to odniesienie do kwestii politycznych. W kraju jest poważny problem związany z kryzysem humanitarnym oraz brakuje żywności. Pojawiają się obawy przed powszechnym nieporządkiem – informuje agencja Reutera.
Czy zabójstwo prezydenta Haiti ma związek z tym, że ten odmówił przyjęcia szczepionek, gdyż zgłaszał poważne pretensje wobec nich? Haiti było jednym z 92 państw, które zostały objęte systemem Covax. Jest to mechanizm dostarczania szczepionek przeciwko koronawirusowi krajom ubogim. Jednak rząd Haiti nie zdecydował się na przyjęcie szczepionki AstraZeneca, gdyż ta może powodować skutki uboczne oraz może wzmóc powszechne obawy w społeczeństwie.