– Dzisiaj opowiem o niemieckich wiatrakach, które Platforma Obywatelska chce stawiać w państwa ogródkach zamiast państwa domów. O tym, co wydarzyło się w Sejmie, o jedzeniu w restauracji sejmowej, które Wam zrecenzuję, a także o tym, dlaczego sobie zrobiłem zdjęcie z Ryszardem Petru. Zapraszam do obejrzenia programu – zachęca dr Sławomir Mentzen.
Pierwsza afera rządu, który jeszcze nie powstał!
– Pierwszy temat oczywiście: najgłośniejsza pierwsza afera nowego rządu, który jeszcze nie powstał, czyli afera wiatrakowa. Problem jest znany i istnieje od lat. Chodzi o to, że jak ktoś ma ziemię i chce postawić tam sobie wiatrak, no i zagadnienie jest takie, jak daleko od zabudowań mieszkalnych on może na tej swojej ziemi ten wiatrak postawić – wyjaśnia dr Mentzen.
Polecamy: Mentzen i AFERA WIATRAKOWA: Miały być nowe standardy, a wyszło jak za PiS-u!
Wiatrak blisko domu, ale jak blisko?
– Mamy ewidentnie konflikt interesów. Jeden chce postawić wiatrak, a drugi nie chce mieć tego wiatraka koło swojego własnego domu. Od 2016 roku przepisy były takie, że nie wolno było stawiać wiatraka bliżej niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka od zabudowań mieszkalnych – dodaje.
Dr Mentzen o aferze wiatrakowej
– Przepisy te zostały zliberalizowane w marcu tego roku do 700 metrów odległości i teraz przyszedł nowy rząd, nowa koalicja, i zaproponowali nowe rozwiązanie, gdzie odległość, gdzie można budować wiatrak od czyjegoś domu ma być zależna od tego, jak ten wiatrak jest głośny – mówi dr Sławomir Mentzen.
Polecamy: Dobromir Sośnierz: Popieram projekt wiatrakowy! Nowy rząd skupi się głównie na rozliczeniach!
Źródło: Sławomir Mentzen (Youtube)