Leszek Żebrowski, który jest historykiem, odniósł się w ostatnich nagraniu na YouTube do relacji polsko-ukraińskich w kontekście Rzezi Wołyńskiej. Przypomniał majowe wystąpienie Rusłana Stefanczuka, który jest szefem Rady Najwyższej Ukrainy w polskim parlamencie. Stefanczuk powiedział, że „zbliża się 80. rocznica straszliwych wydarzeń na Wołyniu”. – To nie były straszliwe wydarzenia. Straszliwe wydarzenia to są trzy wypadki drogowe pod rząd, gdzie ginie kilka osób. To jest straszliwe wydarzenie – podkreślił Żebrowski.
Polecamy: Marcin Rola: Szokujące słowa, zdjęcia i gesty Morawieckiego na WOŁYNIU?!
Rzecz o ludobójstwie na Polakach!
– Natomiast ludobójstwo, które trwa lata, obejmuje dwieście, dwieście pięćdziesiąt tysięcy ludzi zamordowanych w najbardziej okrutny sposób, czego sobie nawet nie można wyobrazić, to nie jest coś, co możemy nazwać tylko i wyłącznie „wydarzeniem” skomentował.
Stefanczuk powiedział także o „pamięci, która nie wzywa do zemsty ani nienawiści, ale służy jako ostrzeżenie, że nic takiego nigdy więcej nie powtórzy się między naszymi narodami”. – Między to jest równość, to jest to samo, czyli my Wam zrobiliśmy krzywdę, ale Wy nam też zrobiliście krzywdę, w związku z tym, to się jakoś wyrównuje – zaznaczył Leszek Żebrowski.
– Co to znaczy nie wzywa do zemsty? Czym jest rozliczenie prawne pewnych sytuacji i rozliczenie moralne. Nazwanie rzeczy po imieniu jest zemstą, bo jest to działanie wymierzone przeciwko osobie lub grupie za działanie szkodliwe, za działanie skrajne, tylko to jest ubrane w szaty prawne albo w szaty moralne, ale to jest zemsta. Takiej zemsty oczekujemy – zauważył historyk.
Czy nadal powinniśmy poklepywać się po plecach?
– Nie chodzi o poklepanie się po plecach, pogłaskanie i powiedzenie: „o to teraz Wy powiecie przepraszam, a my się pogodzimy i będzie bardzo fajnie” (…) przyznanie się do winy to jest pierwsza rzecz, nazwanie tego o czym mówimy po imieniu to jest druga rzecz i trzecia to jest wskazanie sprawców – stwierdził.
Stefanczuk powiedział, że pragnie „abyśmy wspólnie napisali naszą nową historię”. – Nie da się napisać „nowej historii”. Historia jest jedna i to jest kwestia tylko, kto i jak pisze albo czego nie pisze, co opuszcza – powiedział Żebrowski.
Szef Rady Najwyższej Ukrainy powiedział, iż „wspólnie będziemy poszukiwać i odnawiać miejsca pamięci. Wspólnie przywrócimy z niepamięci imiona tych, którzy spoczywają w bezimiennych mogiłach zarówno na Ukrainie jak i w Polsce. Bez zakazów i bez barier. Jest to nasz wspólny moralny i chrześcijański obowiązek”.
O tych, którzy domagają się prawdy historycznej
– Od tego powinno się zacząć. Nie tylko przemówienie, ale przede wszystkim działalność – zaznaczył Żebrowski. Historyk stwierdził, że w Polsce są tacy, którzy od ponad 30 lat „domagają się tej prawdy, domagają się znalezienia tych grobów, czy jam grobowych, bo przecież oni nie leżą na cmentarzach, upamiętnienia i tego wszystkiego nie można było do tej pory wywalczyć, załatwić”.
Polecamy: Grzegorz Braun ws. rzezi wołyńskiej: Stop banderyzacji polskiej racji stanu! Musimy o tym pamiętać i wyciągać wnioski prawno-polityczne
Źródło: Leszek Żebrowski (YouTube)