Amantadyna jest lekiem, który stosuje się od kilkudziesięciu lat. Jest on na pewno skuteczny w łagodzeniu objawów wynikających z choroby Parkinsona. Skuteczność leku odnosi się także do osób zakażonych wirusem grypy typu A. Jednak ostatnio spore emocje wzbudził fakt, że amantadyna działa skutecznie na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2. Amantadyna została wynaleziona w 1964 roku przez firmę duPont. Z początku stosowano ten lek w neurologii oraz w psychiatrii w przypadku zaburzeń ruchowych. Lek ten stosowano także w celu kontrolowania niepożądanych działań, które były powodowane przez tak zwane neuroleptyki (leki przeciwpsychotyczne). W roku 1976 FDA zaakceptowała amantadynę jako środek, który można stosować w leczeniu osób z wirusem grypy typu A.
W październiku 2020 roku pulmonolog oraz pediatra – Włodzimierz Bodnar – rozpropagował amantadynę jako „lek na koronawirusa”. Lekarz stwierdził, że w ponad stu udokumentowanych przypadkach wyleczono osoby z choroby COVID-19. Wszystko dzięki działaniu amantadyny. Oczywiście lek podawano w odpowiednich schematach. Dr Bodnar uznał, że dzięki zastosowaniu preparatu możliwa jest stabilizacja w większości przypadków osób chorych na COVID-19 i wtedy po maksymalnie 48 godzinach objawy infekcji się cofają.
Od tego czasu wiele osób uznaje amantadynę jako „cudowny lek” na koronawirusa. Jednak jego działanie nie jest udokumentowane klinicznie, jeśli chodzi o radzenie sobie z SARS-CoV-2. Jest tak zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Goście zaproszeni do telewizji internetowej wRealu24, wśród których są między innymi właśnie dr Bodnar oraz dr Ratkowska, rozwiewają wszelkie wątpliwości i mówią, jak to jest w rzeczywistości z chorobą COVID-19, która jest wywoływana przez działanie koronawirusa. Warto zaznajomić się z opiniami na temat COVID-19 osób niezależnych, które często są ignorowane oraz blokowane w mediach głównego nurtu.