– Konferencja prasowa Konfederacji przed Ministerstwem Infrastruktury. Jesteśmy tutaj, żeby żądać konsekwencji politycznych dla polityków, którzy odpowiadają za gospodarkę wodną, za aferę, która wydarzyła się w związku ze skażeniem rzeki, katastrofą ekologiczną na Odrze. Oczywiście można argumentować, że rząd nie ponosi odpowiedzialności za katastrofę… – mówi Krzysztof Bosak.
Dominik Cwikła: Kto ZATRUŁ Odrę?! Prawda jest UKRYWANA?!
Katastrofa ekologiczna na Odrze i odpowiedzialność rządu
Polityk Konfederacji kontynuuje: „… Natomiast rząd ponosi odpowiedzialność za to, w jaki sposób na tę katastrofę reaguje. W tej chwili, po dwóch tygodniach od pierwszych sygnałów wiemy już, że działania podejmowane przez władze naszego państwa były opieszałe. Nie przekazano obywatelom komunikatów. Próbowano zamieść sprawę pod dywan, a w tej chwili próbuje się odsunąć od siebie odpowiedzialność, dymisjonując urzędników, a nie wyciągając konsekwencji od polityków”.
Skażona Odra, a oni jadą na wakacje
– Jest trudne do wyobrażenia, praktycznie niemożliwe, żeby wyłącznie szefowie instytucji odpowiedzialnej za ochronę środowiska, czy szefowie Wód Polskich sami podejmowali decyzje o tym, żeby jeździć na różnego rodzaju akademie, spływy z młodzieżą, dyskutować publicznie o wakacjach, a nie informować opinii publicznej w ogóle na temat katastrofy ekologicznej w Odrze. Nie informować także partnerów zagranicznych, o czym już w tej chwili wiemy – komentuje katastrofę ekologiczną na Odrze poseł Konfederacji.
Kto odpowiada za KATASTROFĘ na Odrze? Co ukrywa Kaczyński?
Winni jak zwykle politycy rządu?! Kto poniesie konsekwencje?
Pan Krzysztof Bosak otwarcie krytykuje za to, co się stało na Odrze, rząd Polski i dodaje: „Ten gorący kartofel jest przerzucany z rąk do rąk, przesuwając odpowiedzialność od siebie. To jest niemożliwe. To politycy odpowiadają za taką sytuację. To politycy muszą ponieść konsekwencje. Konferencja prasowa, która miała miejsce w Cigacicach nad Odrą, jest kompromitacją członków rządu. Konferencje prasowe szefa Wód Polskich z ostatnich dni, na których dzień po dniu zaprzeczył sam sobie, są kompromitacją. Nie może być tak, że jednego dnia sprawa jest bagatelizowana, a następnego dnia okazuje się, że sprawa jest bardzo poważna”.