Dożyliśmy takich czasów, kiedy koronawirus może być uznany za chorobę zawodową, w przypadku jeśli doszło do zakażenia w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych. W roku 2022 stało się tak jedynie w 1053 przypadkach. Taką wiadomość podała „Rzeczpospolita”.
Polecamy: Włochy: Rusza pierwsze śledztwo dotyczące „pandemii” koronawirusa!
Koronawirus chorobą zawodowa?! Absurd goni absurd!
Gazeta zaznacza, że C19 może zostać uznany za chorobę zawodową i o tym wiadomo już było podczas ogłoszenia tak zwanej pandemii. Rządzący w Polsce to potwierdzali. –
„Konieczne jest jedynie udowodnienie, że w miejscu pracy było się narażonym na oddziaływanie czynników niebezpiecznych, szkodliwych lub uciążliwych związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych” – wskazuje gazeta.
Ubezpieczenie odniosą korzyści?
„Dla ubezpieczonych to korzyści. Osobie z chorobą zawodową przysługuje zasiłek z ubezpieczenia wypadkowego w wysokości 100 proc. podstawy jego wymiaru. Przy poważniejszych powikłaniach chory może liczyć też na rentę wypadkową, korzystniejszą niż ta z ubezpieczenia rentowego” – pisze dziennik i argumentuje, że to nie wszystko.
Koronawirus jako choroba zawodowahttps://t.co/nz4CRJwwEC
— Najwyższy CZAS! – NCZAS.COM (@NCZAS1) July 19, 2023
Kowidowych kombinacji ciąg dalszy…
„Jeśli osoba zakażona zmarła z powodu choroby zawodowej, jej najbliższym należy się renta rodzinna wypadkowa, która jest obliczana w sposób znacznie korzystniejszy niż ogólna renta rodzinna” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Dodaje, że ponadto ubezpieczony (a w przypadku jego śmierci – najbliżsi) może otrzymać z ZUS jednorazowe odszkodowanie. „Pomimo to – jak wynika z raportu Instytutu Medycyny Pracy – w 2022 r. Covid-19 orzeczono chorobą zawodową w 1053 przypadkach. To co prawda więcej niż w 2021 r. (968 przypadków) oraz w 2020 r. (jedynie 38), jednak biorąc pod uwagę skalę pandemii, to wciąż niewiele” – podkreśla „Rz”.