– Zacznijmy od kwestii najazdu ABW połączone z SKW. O co, tak naprawdę, w tym wszystkim chodzi, bo zarzuty – słyszymy – bardzo grube. Nawet zahaczające o jakąś zdradę, o jakąś kolaborację z Rosją! Sam premier Tusk się odniósł w tym sławetnym wywiadzie z trzema dziennikarzami różnych mediów, że rozbijane są właściwie teraz jakieś bojówki agentów prorosyjskich, prawicowych. Jak pani się do tego odnosi? – brzmi pytanie Marcina Roli.
To nas wszystkich zaskoczyło!
– Całe zdarzenie zaskoczyło nas wszystkich bardzo z tej prostej przyczyny, że zarzuty, które pan redaktor był uprzejmy wymienić, są naprawdę najcięższego kalibru. Mówimy o zdradzie stanu oraz o współpracy z obcym wywiadem – odpowiada Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź.
Polecamy: Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: Po 6 rano w drzwiach miałam ABW! Taka akcja odbywała się u co najmniej 30 osób w Polsce!
Naloty ABW w czwartkowy poranek i komentarz Donalda Tuska…
– Dopiero z wywiadu z Donaldem Tuskiem dowiedzieliśmy się, że chodzi o grupy prorosyjskie. Oczywiście jest to kompletna bzdura. Ja oczywiście nie mogę za wszystkich mówić, ale znając część z tych osób, które faktycznie doświadczyły tego najazdu w czwartkowy poranek ABW, to tutaj, jeżeli chodzi o kwestię podejścia do tej całej sytuacji, to jest to absolutny szok dla nas! – dodaje pani mecenas.
Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź: „Nie planowałam żadnego przewrotu”
– Ja nie jestem żadnym szpiegiem. Nie planowałam żadnego przewrotu. Wręcz przeciwnie, od zawsze mówię, że dla mnie jedynym możliwym rozwiązaniem jest pokojowe rozwiązanie i że moim wielkim idolem jest Gandhi – zaznacza gość.
Polecamy: Piotr Szlachtowicz: Naliczyliśmy już 35 domów, które naszło ABW! Kto chce zatuszować zbrodnię władzy?
Źródło: wRealu24 (Banbye)