– Dzisiaj będziemy mówili o roślinie Atropa belladonna, czyli pokrzyk wilcza jagoda, ale zanim do tego tematu przejdziemy, to może oddam Panu głos, ponieważ ma Pan trochę pytań od naszych internautów – mówi redaktor Marek Skowroński.
Polecamy: Jerzy Jaśkowski: Kiedy wyleci Zełeński?!
– Specjalnie prosiłem o tę melodię, bo widzę to na swoim balkonie. Niestety, pomidory czerwone, ale liście już się robią coraz bardziej żółte. Ranki są chłodne, a wieczorem, jak tylko Słońce wzejdzie, to już niestety trzeba ubierać długi rękaw – wypowiada się dr Jerzy Jaśkowski.
Dr Jerzy Jaśkowski mówi o pomidorach na balkonie
– A te pomidory, ten balkon, to zawdzięczam mojej kochanej żonie. Teraz wracając do informacji. Proszę Państwa słuchałem dzisiaj wczorajszego wywiadu na temat firm windykacyjnych. Co się u nas dzieje w tym czasie? Otóż ten wzrost samobójstw, który następuje w związku z okradaniem społeczeństwa to nie dotyczy tylko tych firm windykacyjnych, które operują przedawnionymi czy wręcz fałszywymi wekslami – ocenia gość.
Firmy windykacyjne z Wrocławia i siedziba GRU!
– Proszę wziąć pod uwagę, że większość tych firm jest z Wrocławia, a Wrocław to jest siedziba GRU generała Dubynina. Co prawda oni już od dwudziestu paru lat nie żyje, bo go zastrzelili gdzieś w Rosji, ale owoce zostały. Dziwnym jest faktem, że właśnie te wszystkie firmy windykacyjne umieściły się we Wrocławiu, a to jest GRU, czyli informacja wojskowa – wyjaśnia dr Jaśkowski.
– Proszę zauważyć, że u nas jakoś dziwnie wymiar sprawiedliwości nie zajmuje się tymi sprawami. Tak, jakbyśmy w ogóle nie mieli wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sobie chodzą takie firmy. Nie pamiętam teraz nazwiska tego pana, z którym Pan ten wywiad przeprowadzał, ale właśnie podał, że potrafił na ulicy zaczepić, torbę przewrócić, itd. – stwierdza gość.
Jakby przyszli do sąsiada, to…
– To jest właśnie ta dziwna rola naszej policji. Bo proszę zauważyć, teraz mamy nowy ambaras, bo jakiejś posłance nie pozwoliły mówić na jakimś tam wiecu. No dobrze, ale nie wiem, czy Pan sobie przypomina, to chyba jakiś bard amerykański śpiewał w latach osiemdziesiątych, że jakby zaczynali zabijać Wietnamczyków, to on nie reagował, bo to daleko. I jakby przyszli do sąsiada, to on by też nie reagował, bo to było obok. Jego to nie dotyczyło. Jak przyszli do niego, to nie miał już kto reagować, bo nikogo wokoło nie było – podkreśla dr Jerzy Jaśkowski.
Polecamy: Dr Jerzy Jaśkowski OSTRO o błędach, które zniszczyły życie Polakom i faktach ws. Wojny?!
Źródło: wRealu24 (Banbye)