12. lipca (poniedziałek) miną dokładnie 3 miesiące, kiedy wyemitowany był ostatni program „Warto rozmawiać”. W tym programie Pospieszalski ujął się za lekarzami, którzy są prześladowani przez Izbę Lekarską. Wynikało to z tego, że mieli oni odmienne zdanie na temat pandemii koronawirusa oraz tego, jak działa polskie Ministerstwo Zdrowia. W tym czasie, w ciągu tych 3 miesięcy, wzrosła liczba osób, które towarzyszą na profilu i fanpagu „Warto rozmawiać”. Pospieszalski cieszy się z tego faktu, że wokół niego tworzy się coraz większa społeczność.
Jan Pospieszalski mówi o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie redaktor nigdy nie twierdził, że szczepionka zabija lub powoduje różne powikłania. Takie słowa nigdy nie padły. Jednak redaktor uważa, że brak takich informacji w mediach, mimo że takie zdarzenia mają miejsce, nie jest fair wobec osób, które nie chcą się szczepić lub tych, którzy już się zaszczepili. Objawy mogą być różne. Ministerstwo Zdrowia nie podchodzi do pandemii odpowiedzialnie. Problemem jest blokada informacyjna.
Sam Pospieszalski doświadczył pewnej blokady informacyjnej, gdyż program „Warto rozmawiać” został zdjęty z anteny. Jednak przesłuchiwanie lekarzy i pewien rodzaj represji oraz dyscyplinarne zachowanie wobec lekarzy, budzi ogromny niepokój.
Gdyby szczepionka była bezpieczna, zdrowa i byłaby OK., to dlaczego bać się informacji na jej temat. Wtedy nie byłoby możliwości udowodnienia tego, że nie ma różnych powikłań, a nawet śmierci osób po podaniu im szczepionki.