– Człowiek w moim wieku, czyli po 60-tce, mówi, że miał bardzo ciężki przebieg Covida. Zabrało go pogotowie z domu, zrobili mu test antygenowy, krótki, który od razu wykazał, że jest zarażony. Trafił na oddział covidowy, tam wokół niego roili się kosmici, których nie było widać twarzy, nie widać było mimiki. Ludzie w potrójnych skafandrach, w maskach, przyłbicach, w goglach, w rękawiczkach, itd. – mówi Jan Pospieszalski.
– Jakoś przetrwał ten czas, wyszedł z tego Covida. No i wystąpił teraz, ponieważ okazało się, że ludzie niezaszczepieni będą mieli utrudnienia w przemieszczaniu się, w dostępie do różnych usług, i zaczyna się ta miękka i perwersyjna oraz perfidna segregacja sanitarna – zaznacza redaktor
– Ta segregacja sanitarna trwa od wielu miesięcy! Nam się wydaje, że tego nie ma, że oficjalnie mamy dobrowolność szczepień. Bzdura! Ta segregacja sanitarna już trwa i zbiera swoje niechlubne żniwo. Otóż on wystąpił o status ozdrowieńca, dysponując IKP, czyli internetowym kontem pacjenta, wypisem ze szpitala, wszystkimi potrzebnymi informacjami, jakie tam są, łącznie z zaordynowanymi środkami, jak był leczony, na co był leczony, jakie miał objawy, jaki miał przebieg choroby – dodaje Jan Pospieszalski.