Dzisiaj będziemy poruszać tematy niezwykle ważne, ale jednocześnie bardzo smutne. Znaczenie ma to, co Grzegorz Płaczek ustalił oraz co pokaże. To wszystko jest wciąż szokujące. Chodzi tak naprawdę o wiele rzeczy, które dzieją się dookoła nas. Już się do tego przyzwyczailiśmy, że to wszystko nas szokuje. To nie oznacza, ze mamy przestać o tym informować. Musimy obiektywnie to wszystko pokazać naszym widzom oraz słuchaczom – mówi Piotr Szlachtowicz z telewizji wRealu24.
Grzegorz Płaczek o śmierci po szczepionce
– Trudno znaleźć jakieś rozsądne i spokojne zdania, dlatego że Ania w wieku 32 lat zmarła. W wypisie jest zapisane, że to był ostry zawał serca. Ta sytuacja jest rzeczywiście kuriozalna. Tą sytuacją interesuje się także wiele stacji telewizyjnych. Jednak ciągle czekamy na dokumentację ze szpitala. Ania trafiła o godzinie 15 do szpitala w Rybniku. Anię zawiozła tam jej własna matka. Ania była osobą niezakeczupowaną, więc została przetestowana w tym szpitalu, w którym jeszcze niedawno 800 tysięcy złotych poszło z naszych podatków i za te pieniądze szpital miał mieć specjalne urządzenie, które miało dać w ciągu godziny wynik testu… – mówi Grzegorz Płaczek.