– Mała, siedmioletnia Polka nie mogła wziąć udziału w półkoloniach, dlatego że jest Polką. Kika tygodni temu zadzwoniła do mnie rozżalona babcia małej smerfetki z informacją, że mała nie została wpisana na listę uczestników półkolonii, tylko dlatego że nie jest pochodzenia ukraińskiego – porusza ważny temat Grzegorz Płaczek.
Polecamy: Grzegorz Płaczek: Czy obywatel Ukrainy po JEDNYM dniu pracy w PL może zacząć otrzymywać minimalną polską emeryturę?
Jest wojna, jest trauma, ale żeby tak nas traktować?
– Ja rozumiem, że jest wojna, że jest trauma, rozumiem, że wszystkim dzieciom należy pomagać, ale wciąż pamiętam, że tutaj jest Polska i pamiętam również o tym, że my jednak powinniśmy się wciąż czuć gospodarzem we własnej ojczyźnie. Sytuacja była na tyle zagadkowa i na tyle byłem czujny, że postanowiłem sam zweryfikować fakty nie przyjęcia małej Polki na półkolonie – dodaje Płaczek.
– Skontaktowałem się z dyrekcją z zapytaniem, czy rzeczywiście są wprowadzane jakieś limity. Otrzymałem oficjalną informację, że są wprowadzone limity, dlatego że jednostka, która sponsoruje te półkolonie postawiła taki wymóg – wyjaśnia youtuber.
Polka nie mogła pojechać na półkolonie, bo jest Polką, a nie Ukrainką
– Uważam, że nie powinniśmy doprowadzić do sytuacji, że mała Polka nie dostaje się na półkolonie i w jej głowie pojawia się informacja, iż nie dostałam się na półkolonie, dlatego że jestem Polką, a pierwszeństwo ma dziecko ukraińskie. To ciekawe, że w tym projekcie nie tyle było rozgraniczenie: Polka, Ukrainka, Szwedka, Włoszka… Nie! Mogłeś być albo Polakiem, albo Ukraińcem – relacjonuje Grzegorz Płaczek.
– Jakaś kompletna aberracja. W związku z tym zastanowiliśmy się jako fundacja, bo zostaliśmy poproszenie o to, aby wesprzeć tą babcię, przy okazji też tą małą Polkę, jak tej małej pomóc. Doszliśmy do wniosku, że będziemy działać na dwóch obszarach – zaznacza Płaczek.
Tak rodzą się antagonizmy
– Pierwszy obszar to żeby tu i teraz pomóc tej małej, żeby nie pozwolić na to, że w głowie siedmioletniego dziecka pojawi się już antagonizm, już jakiś problem, który będzie być może skutkować w przyszłości takim poczuciem, jestem Polką, jestem gorsza. Jest także drugi obszar… – kontynuuje Grzegorz Płaczek.
O tym dalej mówi Grzegorz Płaczek. Jak jesteśmy traktowani ze własnym kraju. Tym razem chodzi o młodą Polką, która – no właśnie – nie mogła wyjechać na półkolonie, bo jest Polką. Jakie zatem są relacje Polaków z Ukraińcami? Grzegorz Płaczek mówi jak jest.
Polecamy: Grzegorz Płaczek: Będziemy płacić Ukraińcom do końca życia?
Źródło: ToSieSamoKomentuje (BanBye)