Szczęść Boże Projektodawcom! Serdeczne podziękowania dla sprawozdawców i dla sygnatariuszy tego projektu, który koło Konfederacja popiera.
Cieszymy się, że rzutem na taśmę wpłynął do Wysokiej Izby jeszcze przed końcem tej kadencji. Konfederacja go popiera, ponieważ to ze strony Konfederacji padały wielokrotnie – także na tym terenie – jednoznaczne stwierdzenia: nie chcemy, żeby dewianci, promotorzy dewiacji, ostentacyjni zawodowi sodomici uczyli nasze dzieci tolerancji.
Tego nie chcemy i dlatego cieszymy się, że przynajmniej szkoły i przedszkola staną się za sprawą tej ustawy relatywnie bardziej bezpiecznym terenem.
Szkoły i przedszkola będą bardziej bezpiecznym terenem, ale nie terenem wolnym od tych zagrożeń, ponieważ cała przestrzeń publiczna – Wysokiej Izby nie wyłączając – jest zagrożona – jeśli nie przez drapieżców, którzy po prostu chcą mieć swobodniejszy dostęp do dzieci i nieletnich i dlatego dążą do rozmycia granic zdrowego rozsądku, tolerancji, to przez ideologów, którzy wykorzystują sodomitów jako zaginiony lumpentproletariat światowej rewolucji.
Z tej mównicy, z tego stołu prezydialnego jeden z wicemarszałków eksponował emblematy rewolucji obyczajowej. To jest prawdziwe zagrożenie. PiS wprowadzający kuchennymi drzwiami ten projekt do debaty parlamentarnej oczywiście daje po raz kolejny pokaz hipokryzji.
Na Podkarpaciu, szanowna pani sprawozdawco, parę lat temu rozegrała się taka tragikomedia. Przez sejmik wojewódzki przeszła piękna, pięknie zredagowana piękną polszczyzną uchwała. Podkarpacie miało być regionem bezpiecznym, wolnym od nachalnej propagandy dewiacji.
Minęło parę lat i oto jeden z ministrów rządu Zjednoczonej łże-Prawicy wydzwaniał z Warszawy na Podkarpacie, żeby straszyć radnych, że jeśli nie odszczekają tamtej uchwały, to nie będzie jakichś tam pieniędzy, których nie mamy, ale które mamy mieć, z funduszy europejskich.
Tak oto nadpisano nad tamtą uchwałą nową uchwałę: Podkarpacie jako region utrwalonej tolerancji. I to jest prawdziwe zagrożenie. Szkoły i przedszkola będą bezpieczniejsze, ale cała przestrzeń publiczna pod obłudnymi, oszukańczymi hasłami jest upstrzona takimi emblematami.
Powisają one przecież kilkaset metrów stąd, z budynku ambasady naszego bezalternatywnego sojusznika. Stamtąd promuje się i używa się jako narzędzia wpływu politycznego ideologii LGBT itd.
(Marszałek Witek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)
– Dziękuję, panie pośle, dziękuję – przerywa wystąpienie marszałek Witek.
– Nie ma za co, pani marszałek – odpowiada Grzegorz Braun.
– Od twojego mocodawcy nie… – słychać głos z sali.
– Spasiba za to wystąpienie – wrzeszczy poseł Witold Zembaczyński.
– Czy pani marszałek może odnotować w protokole, kto się tak zwraca do mnie? – pyta Grzegorz Braun.
– Tak, proszę, to ja, Zembaczyński. Powiedział „spasiba” do tego osobnika – rechocze Witold Zembaczyński.
Zawodowy ostentacyjny SODOMITA wylansowany przez reżimową telewizję!
Równi i równiejsi. Jeszcze raz, projekt popieramy jako namiastkę.
A ilustracja tezy, że problem jest szerszy, to eksces pod auspicjami marszałka województwa lubelskiego, który ufundował referat, prelekcję zawodowego ostentacyjnego sodomity wylansowanego przez reżimową telewizję w toku Dni Otwartych Funduszy Unii Europejskiej.
To się właśnie działo na Lubelszczyźnie za nasze pieniądze rozdawane przez PiS zawodowym sodomitom.