Szczęść Boże funkcjonariuszom, którzy, mam nadzieję, ciągle jeszcze reprezentują rdzeń polskiej państwowości i nie zatracili ostrości widzenia konturów suwerenności i niesuwerenności!
Oni oczywiście rozumieją, że typowanie konkretnych państw do wzięcia na celownik w poszukiwaniu szpiegów to jest głębokie nieporozumienie.
Infiltracja państwa polskiego przez służby ukraińskie, żydowskie, amerykańskie – co z nią robicie? Nic nie robicie, bo reprezentujecie elitę zinfiltrowaną i zagenturyzowaną i tym się chlubicie na co dzień od góry do dołu.
Pytanie. Mija 10 lat, od kiedy prezydent Komorowski podpisał akt prawny znoszący możliwość wykonywania kary głównej nawet w czasie wojny. Czy procedowanie tej ustawy nie jest świetną okazją do tego, żeby zauważyć, że to jest szkodliwa mrzonka i stwarzanie popytu na działania szpiegowskie w sytuacji najwyższego zagrożenia?
Więc pytanie o karę główną i pytanie – pan pozwoli, panie marszałku, krótkie… Proszę… Może pan minister Żaryn, który jak cepem macha na Twitterze różnymi pojęciami – pan mi zarysuje kontury pól znaczeniowych takich sformułowań, jak „treści, informacje nieprawdziwe” w odróżnieniu od tych prawdziwych, ale wprowadzających w błąd. Jaka będzie prawna definicja wprowadzenia w błąd przy użyciu prawdziwej informacji? Proszę pomóc mi się w tym połapać. Dziękuję.