– Nie zgodzę się z twierdzeniem, że szczepionki skutecznie hamują transmisję koronawirusa, dlatego, że już dane z Kataru, z USA, z Izraela pokazują, że ta skuteczność szczepionki spada praktycznie do zera w ciągu 4-6 miesięcy, w zakresie infekcji objawowej i bezobjawowej, bo musimy wiedzieć, że ochrona przed hospitalizacją i zgonem dalej się utrzymuje. W związku z tym nie możemy traktować osoby zaszczepione jako bezpieczne. I co to znaczy umyślne zarażenie w tym wypadku? Jeśli ktoś był po szczepieniu i ten czas upłynął do 5 miesięcy, to też może być już umyślnie osobą zarażającą, więc dla mnie to jest absurd i brak jakiejkolwiek logiki – mówi dr Piotr Witczak.
– Już pomijam kwestię typowej segregacji ludzi, moim zdaniem jest to bardziej pośredni przymus do tego, żeby ludzie chętniej się szczepili, a z punktu widzenia epidemiologicznego, naukowego to nie ma uzasadnienia – zaznacza dr Witczak.
Doktora Piotra Witczaka możemy określić jako lekarza, który ma odwagę mówić prawdę w czasach tego całego covidoszaleństwa. Tym razem lekarz przedstawia swoje najnowsze badania naukowe w Polsat News i merytorycznie rozprawia się z tą całą propagandą, która dotyczy szczepionki na Covid-19. Według doktora Witczaka mamy do czynienia z bezsensem segregacji sanitarnej i musimy zrobić wszystko, żeby wrócić do normalności. Koronawirusa musimy zatem traktować jako jedną z wielu chorób.