– Jest pytanie, czy pacjenci nie powinni trafiać wcześniej do placówek ochrony zdrowia, zanim ich stan kliniczny będzie tak niepokojący, że będzie wymagał tak intensywnej terapii, więc tu się kłania to, co na początku mówiłem, że ci pacjenci byli załatwiani w formie teleporady. I kiedy trafiali, to już stan był na tyle poważny, że już po prostu nie było wyjścia. Nikt w ogóle nie dbał przede wszystkim o profilaktykę zdrowotną! – mówi dr Zbigniew Martyka.
– Ja wiele razy na swoich stronach publikowałem materiały i wołałem o to, żeby zadbać o większą odporność, a tymczasem wszystkie te zalecenia, które były związane z całą tą korona-paniką, zmierzały do tego, że ludzka odporność malała! – komentuje sytuację w Polsce dr Martyka.
– Przecież zamykanie ludzi w domach, brak aktywności fizycznej, brak ruchu, świeżego powietrza, słońca – nikt nie mówił o profilaktyce w sensie, teraz się na przykład mówi, że zauważono, że ludzie z niskim poziomem witaminy D mają cięższy przebieg zakażenia. Takie są fakty. Jest to wręcz oczywiste – dodaje dr Zbigniew Martyka.