Ta ustawa jest o tym, że w WORD-ach brakuje pieniędzy, ale ja, szczerze mówiąc, nie podzielam troski wnioskodawców o to, żeby te pieniądze WORD-y miały. WORD-y – niektórzy w komisji mówili ŁORDY, czyli, jak rozumiem, łojewódzkie ośrodki ruchu drogowego – to po prostu element maszynerii wyzysku, jaki nasi niemiłościwie nam panujący zmontowali nam ku naszemu utrapieniu. We wszystkich krajach jazda autem wygląda tak samo, ale tylko u nas zrobiono z egzaminu jakiś doktorat z mechaniki pojazdowej.
U nas oczywiście trzeba zrobić ze wszystkiego cyrk! Kandydaci muszą znać – kiedyś musieli, teraz chyba te pytania wyleciały – wymiary tablicy rejestracyjnej, długość drążka skrzyni biegów. Przez takie rzeczy można było nie zdać egzaminu. Trzeba było znać na pamięć tabele dopuszczalnych prędkości – to chyba nadal jest – pozycje zagłówka. Były też podchwytliwe pytania, np. czy można się zatrzymać pod wiaduktem albo robić jakieś absurdalne akrobacje na placu, jeżdżąc do tyłu po łuku nie wiadomo po co. Prawie w każdym kraju jest łatwiej dostać prawo jazdy niż u nas, ale jakoś wcale nie przekłada się to na to, że jest tam więcej wypadków.
Dobromir Sośnierz: To jest szkodliwa bzdura!
To jest tylko pretekst do wyciągania kasy od ludzi, którzy po prostu chcą korzystać ze swojego samochodu. Myślę, że gdyby polscy urzędnicy wpadli na pomysł udzielania prawa do chodzenia, gdybyśmy wydawali prawo chodu, na pewno musielibyśmy znać na pamięć rozmiarówki butów europejską i amerykańską, oczywiście z przelicznikiem, właściwości antypoślizgowe różnego rodzaju gumy, musielibyśmy znać definicję chodu, odróżniać nogę wykroczną od zakrocznej – takie pytania by były. To, że ta ustawa wprowadza różnice w stawkach, akurat należy pochwalić.
Dobromir Sośnierz: Puste pieniądze nadrukowane w Unii wyleczą nas z inflacji? To się musi udać!
To, że egzaminatorom się to nie podoba, to tym lepiej. Znakomicie, że im się to nie podoba. Różnice w tych stawkach mogłyby właśnie spowodować motywację do bardziej przyjaznego podejścia do obywatela. Problem w tym, że konstrukcja tej ustawy jest taka, że ewentualne straty, które wynikają z tej konkurencji, będą i tak przerzucane na podatnika, a więc to jest żadna konkurencja. Gdyby WORD-y były samofinansujące się w oparciu o te stawki, to mogłoby to być elementem zdrowej konkurencji, ale jeśli one osiągną w ten sposób straty, po które później wyciągną rękę do samorządu województwa, to ten wyścig jest bez sensu. W każdym razie my nie zamierzamy jakoś specjalnie troszczyć się o to, czy w WORD-ach będzie brakowało pieniędzy, czy nie. My nie stoimy tam, gdzie stoją ZOMO i WORD-y, tylko tam gdzie stoją obywatele umęczeni przez ten system wyzysku. Dziękuję.
✅ Dobromir Sośnierz: Zrobiono z egzaminu na prawo jazdy jakiś doktorat z mechaniki pojazdowej! @SosnierzTv @Wolnosciowcy @KONFEDERACJA_ pic.twitter.com/QpC1u6071H
— WolnośćTV (@WolnoscTV) November 3, 2022
Grzegorz Braun o prawie drogowym: Skończcie z tym, dajcie ludziom jeździć, a wszyscy z tego powodu będą szczęśliwsi!
Glosa do wystąpienia, które polecam wszystkim słuchaczom, mojego znakomitego kolegi Dobromira Sośnierza, kropka nad „i” w sprawie tego projektu. Składamy wniosek o jego odrzucenie w całości. Konserwujecie postpeerelowski skansen, monopol, takie latyfundia dla wielopokoleniowych w niektórych przypadkach rodzin milicjantów i ormowców. Skończcie z tym, dajcie ludziom jeździć (Dzwonek), a wszyscy będą z tego powodu szczęśliwsi.
Grzegorz Braun o holocauście: Zostaliśmy nominowani na złodziei, rabusiów i morderców!
✅ Grzegorz Braun o prawie drogowym: Skończcie z tym, dajcie ludziom jeździć, a wszyscy z tego powodu będą szczęśliwsi! @GrzegorzBraun_ @KoronyPolskiej @KONFEDERACJA_ pic.twitter.com/hHQ9fHYyBi
— WolnośćTV (@WolnoscTV) November 3, 2022