– Napadnięto mnie i musiała interweniować policja, gdyż zostałem również oblany jakąś ciepłą cieczą. Nie wiem, co to było. Może herbata, którą oni mieli pod ręką. Muszę także przyznać, że posłanka, pani Zielińska z Platformy, która tam przebywała, zachowała się bardzo w porządku, gdyż próbowała uspokoić napiętą atmosferę oraz zapobiec agresji – powiedział Dobromir Sośnierz.
Polityk Konfederacji został napadnięty przez osoby, które zachowywały się bardzo agresywnie. Jedna z tych osób proponowała posłowi Konfederacji walkę na pięści. Padło także wiele wulgarnych słów.
Sośnierz została zaatakowany w Warszawie przed budynkiem Sejmu. To właśnie tam protestowali przeciwnicy nowelizacji „lex TVN” lub używając innego określenia, „anty TVN”. To właśnie zwolennicy Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy napadli Dobromira Sośnierza. Doszło nie tylko do agresji słownej, ale także fizycznej. Sośnierz wprost mówi o tych osobach, że to dzicz.