Rzekome zabójcze zanieczyszczenie powodowane ponoć przez auta spalinowe… nie zmalało o ani trochę podczas lockdownu, gdy samochody po prostu nie jeździły! Nie poszło im z propagandą o pyłach, to przerzucili się na dwutlenek azotu. Sprawdzili i… też nie zmalał, a był większy niż poza pandemią!
Polecamy: Jak Wam się podoba wizja zakazu aut spalinowych? A bycia spalonym żywcem w aucie elektrycznym?
Pozorna walka o klimat i współczesne niewolnictwo
Ale w mediach cisza, agenda niezmiennie prze w tę samą stronę – nowe niewolnictwo, żadnego auta, żadnej własności, tylko zbiorkom, od którego można Cię odciąć, jeśli jesteś nieposłuszny. To zresztą w czasie lockdownu skutecznie przetestowano na przykład we Francji. Tu nie chodzi o ekologię, klimat. Tu chodzi o władzę i kontrolę. Niewolnik mający auto może uciec.
– Ważne jest, żeby powiedzieć, że ta cała ideologia ekologiczna opiera się zwyczajnie na manipulacji! Jesteśmy epatowani danymi, że właśnie samochody prywatne zatruwają „dziecko z muralu” i wszystkich sąsiadów dookoła. Tymczasem nie jest to prawda! Dlaczego można było do tej pory bezkarnie uprawiać taką ekologistyczną narrację? – stawia pytanie Paweł Skwierawski.
Lockdowny i auta spalinowe
– Dlatego, że w całej historii motoryzacji nie było możliwości sprawdzenia, jaki jest realny wpływ aut prywatnych, ich ruchu, na zanieczyszczenie! Nie było takiej sytuacji do roku 2020, kiedy, mniej więcej 3 lata temu na wiosnę, wprowadzono nam ścisły lockdown, zamknięto nas w domach, nie mogliśmy opuszczać bez istotnego powodu – ciągnie dalej Skwierawski.
– Ruch rzeczywiście zamarł, bo dane, które pozyskaliśmy, a konkretnie stowarzyszenie Lubię Miasto pozyskało od liderów, którzy dostarczają rozwiązania dla mobilności, typu Gogle i Apple, świadczę o tym, że w Warszawie ruch spadł o około 80 procent. To jest bardzo dużo! – opiniuje Paweł Skwierawski.
Paweł Skwierawski mówi jak jest z poziomem zanieczyszczeń
– Praktycznie, jeżeli zostaje 1/5 ruchu, to pamiętajmy, ulice były praktycznie puste. Jakie to miało odwzorowanie, jeżeli chodzi o poziom zanieczyszczeń? Otóż praktycznie żadne. Poziom pyłów zawieszonych praktycznie w ogóle nie zmalał. Poziom tlenku węgla prawie w ogóle nie zmalał. Jedynie o 8 procent spadło zanieczyszczenie NO2, czyli dwutlenku azotu – stwierdza Skwierawski.
Polecamy: Krzysztof Hołowczyc miażdży ideologię „elektryków” mających rzekomo zastąpić samochody spalinowe: Jak tylko dodasz gazu, zasięgi takiego auta maleją dwukrotnie!
Źródło: Ruch Narodowy (Facebook)