Od wybuchu wojny Hamasu z Izraelem 7 października, w Niemczech znacznie wzrosła liczba incydentów antysemickich – ataki na synagogi i żydowski szpital, rysowanie gwiazd Dawida na drzwiach, zrywanie flag Izraela z masztów oraz wygłaszanie antyżydowskich haseł podczas propalestyńskich demonstracji.
W samym Berlinie do tej pory odnotowano 70 takich incydentów.
Pierwsze z wydarzeń miało miejsce właśnie 7 października w dzielnicy Neukoelln w Berlinie, która zamieszkiwana jest przez społeczność arabską. Wtedy to mężczyźni trzymający palestyńskie flagi rozdawali słodycze, aby wyrazić swoje poparcie dla ataków na Izrael. Tego dnia zaczęły się również pierwsze demonstracje propalestyńskie.
Polecamy: Agnieszka Wolska: Zagrożenie terrorystyczne i nastroje antyizraelskie!
Dwa dni później uczeń w berlińskiej szkole przyszedł z palestyńską flagą, co wywołało interwencję nauczyciela i doprowadziło do bójki. Sytuacja w szkołach w Berlinie pozostaje nadal „niezwykle napięta”. Z tego powodu nauczyciele coraz korzystają ze zwolnień chorobowych.
– Od dyrektorów i pedagogów ze szkół otrzymujemy przygnębiające e-maile. Jest w nich mowa o różnych incydentach – poczynając od malowania haseł, nawoływań i okrzyków, a kończąc na konkretnych groźbach ze strony uczniów i ich rodziców wobec pedagogów – mówiła senator Katharina Guenther-Wuensch.
Zdaniem Centralnej Rady Żydów, „obecne wsparcie dla okrutnego terroru Hamasu w Izraelu, które ujawnia nowy wymiar nienawiści do Żydów w niemieckich szkołach, jest szokiem”.
W Berlinie, kilka dni po ataku Hamasu na Izrael, nieznane osoby naniosły antysemickie hasła i swastyki na pozostałościach Muru Berlińskiego. Na fragmencie historycznej East Side Gallery odkryto słowa „Kill Juden” oraz pięć swastyk. W innych rejonach miasta także dochodziło do interwencji policji w związku z antyizraelskimi graffiti.
Od 7 października media wielokrotnie informują o przypadkach zrywania flag Izraela, które były wywieszane jako znak solidarności. Przykłady takich incydentów miały miejsce m.in. przed ratuszem w Heilbronn (Badenia-Wirtembergia), gdzie flaga została zerwana i zniszczona, oraz w Brunszwiku (Dolna Saksonia), gdzie flaga Izraela wywieszona przed ratuszem również została usunięta.
Polecamy: Izrael zrówna Strefę Gazy z ziemią? Nie ma z tego zysku. Hamas już wygrał tę wojnę
Berlińska policja zgłosiła wzrost liczby graffiti przedstawiających gwiazdę Dawida, która była używana do znakowania ludności żydowskiej w czasach niemieckiego narodowego socjalizmu i wciąż jest postrzegana przez większość ludzi jako symbol brutalnych prześladowań o podłożu antysemickim.
W ubiegłym tygodniu w dzielnicy Neukoelln, mówiąca po hebrajsku para padła ofiarą ataku petardą ze strony niezidentyfikowanej osoby. Według relacji, sprawca miał posługiwać się językiem arabskim.
W ubiegłym tygodniu w Berlinie miała miejsce próba podpalenia budynku należącego do społeczności żydowskiej, w którym mieści się m.in. synagoga. Sprawcy rzucili dwa koktajle Mołotowa.
– Staliśmy się trochę bardziej ostrożni. Uzgodniłem z moimi dziećmi, że będą nosić czapkę z daszkiem zamiast jarmułki. Do wczoraj sam nosiłem jarmułkę, ale na razie wolę tego nie robić. Mam nadzieję, że tylko na razie – wyjawił rabin Shlomo Afanasev, jeden z założycieli gminy żydowskiej przy Brunnenstrasse w Berlinie.
Berlińska policja doniosła także o ataku na Szpital Żydowski w dzielnicy Wedding, gdzie nieznani sprawcy rzucili kamieniem w budynek.
Już 7 października w Berlinie wzmożono ochronę policyjną żydowskich obiektów. Rzecznik policji poinformował, że obecnie 150 żydowskich lub izraelskich instytucji w Berlinie cieszy się ochroną ze strony policji.
– Ochrona Żydów w Niemczech ma dla nas najwyższy priorytet. Dlatego zareagowaliśmy natychmiast, wszystkie organy bezpieczeństwa zostały wyczulone – poinformowała minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser.
Centrum Badań i Informacji na temat Antysemityzmu w Berlinie (Rias) udokumentowało do tej pory 70 przypadków (stan na 18 października), podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku odnotowano jedynie 25 takich przypadków.
Federalne Stowarzyszenie Ośrodków Badań i Informacji o Antysemityzmie (RIAS) odnotowało łącznie 202 przypadki antysemityzmu w Niemczech w ostatnim czasie. To wzrost o 240% w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego. Jak poinformował w poniedziałek szef RIAS, Benjamin Steinitz, od tego czasu zgłoszono wiele nowych incydentów.
Zaznaczył, że „w Berlinie, w Nadrenii Północnej-Westfalii, ale także w innych częściach Niemiec terror Hamasu był w ostatnich dniach otwarcie gloryfikowany podczas demonstracji”. Dodał, że zagrożenie atakami rośnie wraz ze wzrostem takich nastrojów na ulicach.
– Niektórzy rodzice nie posyłają swoich dzieci do szkoły lub przedszkola, niektóre żydowskie rodziny usuwają z drzwi mieszkania mezuzę (pojemnik z kartką z fragmentami Tory), aby nie można było ich rozpoznać. To ciągły kompromis między widocznością a bezpieczeństwem – i to bezpieczeństwo przeważa – ocenił sytuację Żydów Steinitz.
Źródło: nczas.info