– Rząd Donalda Tuska zamierza przyjąć walutę euro bez pytania o zdanie Polaków. Ministerstwo Finansów Donalda Tuska stwierdziło, że Polacy już się wypowiedzieli w tej sprawie, w referendum akcesyjnym w 2003 roku. To jest parszywa argumentacja, bo tak, niektórych Polaków nie było wtedy na świecie, a mają dzisiaj prawo głosu – wypowiada się Wojciech Cejrowski.
Polska: złotówka czy euro?
– To jest sprawa żywotna. Czy będzie złotówka jeszcze i tanie ceny, czy przyjdzie euro i tak, jak we wszystkich, co do jednego kraju, euro ciągnie za sobą drożyznę natychmiastowo w sytuacji, kiedy teraz mamy inflację, już jest drogo, straszliwie – dodaje.
Polecamy: Wojciech Cejrowski o Unii Europejskiej: CHORY POMYSŁ!
Euro w Polsce i drożyzna?
– Teraz wprowadzenie euro sprawi, że będzie wielokrotnie jeszcze drożej. To jest wykluczenie tych młodych Polaków, do których się Tusk normalnie odwołuje, to granda. Tylko, że oni się nie zorientowali, bo nikt do nich nie mówi. Oni nas nie słuchają! – mówi z pewną dozą oburzenia Wojciech Cejrowski.
A młodzi wpatrzeni w Tuska, jak w obraz
– Ci młodzi Polacy wpatrzeni w Tuska, słuchają tylko Tuska, ale o nim powiedział ktokolwiek, jakiś milenials, którzy logicznie myśli, to niech swoim kolegom opowie z lewackiej korporacji, którzy nie słuchają, nie myślą. Niech im uświadomi: „Słuchaj! Donald Tusk w sprawie euro powiedział, że nie interesuje go nasz głos” – kontynuuje.
Polecamy: Wojciech Cejrowski! MOCNE podsumowanie Nowego Roku, co nas czeka?
Źródło: Wojciech Cejrowski (Youtube)