– Powiem Wam jak wygląda życie w obozach covidowych (dla potencjalnych zakażonych w Australii). Dosłownie wskakujesz na pakę wózka golfowego, ze swoim bagażem. A ludzie dookoła są w skafandrach ochronnych, itd. Nie chcą się do ciebie zbliżyć, bo uważają cię za zaraźliwego. Podrzucają cię do twojego pokoju i tam zostawiają. Nie przychodzą, żeby coś powiedzieć, nie sprawdzają, nic nie robią. Raz dziennie dostarczają ci posiłki. I jesteś pozostawiony samemu sobie – mówi Australijka o tym, jak wygląda pobyt w obozie covidowym.
Obóz covidowy. Jak tam jest?
– Pozwalają nam rozmawiać w obozie, natomiast musimy pozostać w przypisanych sobie strefach, które są praktycznie nieistniejące. Mamy taras, na który wolno nam wyjść, złapać trochę słońca, ale to tyle. Jeśli cię złapią poza tarasem bez maski czy czegokolwiek, to dostaniesz grzywnę 5 tysięcy dolarów. Zdarzyło mi się to. Wprawdzie nie dostałam grzywny, ale pisemne ostrzeżenie – relacjonuje pobyt w obozie covidowym kobieta.
Australia staje się krajem totalitarnym
Australia staje się powoli na naszych oczach krajem całkowicie totalitarnym. Władza nic sobie nie robi z tego, co chcą myśleć o całej tej „pandemii” koronawirusa ludzie. Wprowadza się non stop coraz bardziej bezsensowne restrykcje, ograniczenia. Wprowadza się lockdowny, żeby niby poradzić sobie z koronawirusem. Tak to niestety wygląda w kraju, który dotąd kojarzył się w krajem wolnych ludzi, z wolnością oraz z zasadami i wartościami demokratycznymi.