Pytania związane z dobrowolnością szczepień w Polsce dawno są nieaktualne. Mamy do czynienia z realnym przymusem wymuszania szczepień. Dzieje się to metodami nieformalnymi, jednak nie rzadko dochodzi do szantażu. Odnotowano także przypadki mobbingu w naszym kraju w związku z odmówieniem przez niektóre osoby zaszczepienia się.
Jednej z pacjentek odmówiono w szpitalu świadczeń medycznych, gdyż ta nie była zaszczepiona. Natomiast pani Celinie z Żyrardowa nie pozwolono na widzenia z bratem, który od półtora roku pozostaje w zakładzie opieki paliatywnej i jest izolowany od reszty społeczeństwa. Jest on przykuty do łóżka i nie ma praktycznie żadnych możliwości, żeby mógł on spotkać się z najbliższymi. Powodem jest oczywiście odmowa przyjęcia szczepionki.
Czy w takiej sytuacji możemy otwarcie powiedzieć o psychicznej torturze? Osoby, które nie chcą się szczepić, są uzależnione od różnych absurdalnych pomysłów i nakazów ze strony władzy danej placówki zdrowotnej.
W Bydgoszczy w spółce „Miejskie wodociągi”, która jest zarządzana z klucza politycznego przez Platformę Obywatelską, pracownicy są przymuszani do szczepień. Właśnie tam, na 650 pracowników, 130 z nich odmawia przyjęcia szczepionki. Te osoby spotykają się z szyderą, z wyzwiskami i nie są dobrze traktowane.