– Dzisiaj o tym czego policja nam nie mówi, a co powinna powiedzieć i o czym powinna powiedzieć. W świetle tego, co się wydarzyło na bulwarach w Warszawie, bo grupa osób (policja mówi, że to nie Ukraińcy) podchodzi do innej grupy młodych Polaków i mówi, że macie mówić Slava Ukrainie albo nawet krzyczeć – mówi Piotr Szlachtowicz.
Polecamy: Grzegorz Płaczek: Historia o tym, jak mała grupa uratowała wielu! W imieniu swoim i moich dzieci DZIĘKUJĘ!
Według policji to nie byli Ukraińcy, lecz Gruzini
– Tamci odmawiają i zaczyna się walka. Dzisiaj mówi polska policja, że to nie byli Ukraińcy, lecz Gruzini. Pamiętam, że Gruzini też dopuścili się czynów nad basenem w Bytomiu, jeśli chodzi o małe dzieci. Też byli to Gruzini. Biedni ci Gruzini w Polsce. Myślałem, że lubimy Gruzinów. To że istnieje przestępczość gruzińska, to jest pewne, ale czy wszędzie tam, gdzie są dokonywane przez obcokrajowców przestępstwa, to Gruzini? – pyta redaktor.
Skala przestępstw w Polsce dokonywana przez obcokrajowców
– Grzegorzu, zacznijmy od tego, że jakiś czas temu przy okazji programu o Bytomiu, mówiliśmy o tym, że policja ukrywa pewne fakty na temat skali przestępstw, które dokonują obcokrajowcy, którzy przyjechali do naszego kraju. Czy to prawda? – stawia kolejne pytanie redaktor Szlachtowicz.
– Wydaje się coś zagadkowego, co się dzieje w Polsce, dlatego że ja próbowałem ustalić; zarówno spytałem Komendę w Rzeszowie, w Krakowie, w Katowicach i również w Warszawie, jak wygląda rzeczywiście w ostatnich dwóch latach liczba przestępstw z podziałem na włamania, rozboje, kradzieże do 500 złotych, czyli tylko ukarany najwyżej co mandatem, bądź powyżej 500 złotych i poprosiłem o liczbę, o to, że chciałbym wiedzieć z podziałem na niektóre narodowości – wypowiada się Grzegorz Płaczek.
– Czy ktoś jest Polakiem, czy ktoś jest Ukraińcem, czy ktoś jest Białorusinem. Zatem od dwóch komend nie dostałem w terminie 14 dni odpowiedzi, co jest złamaniem prawa, dlatego że zapytanie było złożone w trybie zapytania obywatelskiego – dodaje gość.
Grzegorz Płaczek o Ukraińcach, którzy uciekają przed wojną
– Ale widać, że panowie myśleli, myśleli, myśleli i wymyślili taki zabieg, że to jakiej jesteś narodowości, to zdaje się, że podpowiada nawet Wikipedia, to nie jest to skąd jak w przypadku Ukraińców: „uciekłeś przed wojną”, tylko kim się czujesz – zaznacza Płaczek.
– I jest to, zdaniem policji, łamaniem prawa i jest to niezgodne, i nie wolno pytać w Polsce zdaniem komendy o to, jakiej narodowości są włamywacze. Jest to dla mnie bardzo dziwne, dlatego że jeżeli będziemy mówić o wszystkich innych sytuacjach niezwiązanych z rozbojami, ale będziemy mówić, że gra drużyna Polski i Francji, bądź na przykład, że Włoch wygrał jakiś konkurs, to wtedy nikomu nie przeszkadza, żeby nazywać kogoś po narodowości – komentuje Grzegorz Płaczek.
Polecamy: Grzegorz Płaczek: To byli Gruzini! Imigranci ściągani w tysiącach! Jaka jest prawda na temat wydarzeń w Bytomiu?
Źródło: wRealu24 (Banbye)