Czym dla uczniów w Polsce było zdalne nauczanie? – pyta się Jan Pospieszalski. Pani Elbanowska wyjaśnia, że nie wiadomo dlaczego w Polsce wprowadzono taki system, który uzależnił dzieci od komputerów i ekranów. Na przykład w Niemczech dzieci dostawały pracę domową, która musiały wykonać w określonym czasie. Natomiast dzieci w Polsce od rana do wieczora, często także po lekcjach, musiały odrabiać prace domowe również przy komputerach. Sytuacja nie była i nie jest zbyt ciekawa.
Nauczyciele nie liczyli się kompletnie z tym, że dzieci spędzają większość doby przed komputeremi. W ten sposób dzieci uzależniały się od komputerów. Po zrobieniu lekcji jeszcze siadały przed komputerem. Oczywiście o ile odrabiały te lekcje. Warto zatem zadać pytanie władzy rządzącej, czy zdalnie nauczanie dla dzieci spełniło swoje zadanie, czy pogorszyło sytuację. O to pyta także dziennikarz Jan Pospieszalski.
W czasach domniemanej pandemii koronawirusa pojawia się coraz więcej problemów. W przypadku zdalnej nauki dla dzieci może pojawić się nie tylko depresja u tych dzieci, ale także uzależnienie od komputera. Pani Elbanowska mówi, że tych strat nie da się odrobić i z konsekwencjami będziemy musieli mierzyć się przez wiele lat.