Dr Osiniak jest lekarzem rodzinnym i przedstawia swoje praktyczne uwagi na temat powikłań poszczepiennych. Otóż musimy wiedzieć, że w ciągu jednego tygodnia zgłosiło się do lekarki pięć osób. Były to kobiety w wieku 45-60 lat, które kilka tygodni po drugiej szczepionce zgłaszały bóle wielostanowe. Te osoby były zaszczepione Pfizerem. Do tej pory nie były one nieobciążone genetycznie żadną chorobą stawową autoimmunologiczną, i nigdy wcześniej nie chorowały.
Wśród zaburzeń poszczepiennych były także problemy z pamięcią. Takich problemów nie można było lekceważyć, gdyż są one poważne. Tutaj zawiniły szczepionki. O tym się praktycznie nie mówi w głównych mediach, żeby ludzi nie zniechęcić do szczepień. Możemy wprost powiedzieć o przymusie szczepień. Jednak nie jest to oficjalne. Pacjenci zgłaszali także obniżenie siły mięśniowej oraz zawały (po drugiej dawce szczepionki).
Dr Osiniak ma odwagę mówić prawdę w czasach, kiedy panuje jedna linia polityczna odnośnie szczepień. Politycy nie chcą mówić o powikłaniach, tylko nakazują nam się zaszczepić, gdyż w ich opinii jest to jedyna skuteczna droga na pokonanie koronawirusa. Czy tak jest naprawdę?